KE chce zakazać ingerowania w pogodę. "Niedopuszczalny poziom ryzyka"
Komisja Europejska ogłosiła, że ma zamiar wprowadzić zakaz geoinżynierii, której zadaniem jest modyfikacja pogody i zatrzymanie zmian klimatu. Decyzja wydaje się być zaskakująca, ale urzędnicy z Brukseli widzą w tym obszarze zagrożenia. - Nikt nie powinien przeprowadzać eksperymentów sam na naszej wspólnej planecie - mówił pod koniec czerwca szef polityki klimatycznej UE Frans Timmermans.
Unijni komisarze mimo, że zwykle forsują inicjatywy związane z działaniami mającymi zatrzymać zmiany klimatyczne, to w przypadku geoinżynierii wyrażają obawy. Ich zdaniem ingerencja w pogodę może wymknąć się spod kontroli i zaszkodzić, zamiast pomóc.
Mimo to w tego typu działalność ma angażować się ponad 50 państw i wiele organizacji. Już pod koniec czerwca tego roku Komisja Europejska wezwała do międzynarodowych rozmów na temat zagrożeń i zarządzania geoinżynierią, twierdząc, że takie interwencje, mające na celu zmianę klimatu, stanowią "niedopuszczalne" ryzyko.
- Powinno to zostać omówione na odpowiednim forum, na najwyższym szczeblu międzynarodowym – mówił Timmermans, sugerując, że miejscem dyskusji na ten temat powinna być Organizacja Narodów Zjednoczonych.
Dwa rodzaje geoinżynierii. Jedna z nich budzi wątpliwości
Geoinzynieria dzieli się na dwie gałęzi. Pierwsza - węglowa - polega na bezpośrednim usuwaniu emisji CO2 z atmosfery. Pierwsze takie instalacje już działają, ale eksperci wskazują, że ich wpływ na polepszenie sytuacji jest niewielki, bo emisja poszczególnych państw jest zdecydowanie wyższa.
Druga - słoneczna - wzbudza dużo większe kontrowersje i polega na odbijaniu promieni słonecznych. Osiąga się to np. za pomocą rozpylania aerozoli siarczanowych w stratosferze.
Joanna Haigh, emerytowana profesor Imperial College w Londynie, powiedziała, że poza fizycznymi zagrożeniami, takie technologie stwarzają ryzyko, że poszczególne państwa będą zaniedbywać zmniejszanie emisji gazów cieplarnianych.
ZOBACZ: Szwecja: Aktywistki klimatyczne oblały farbą obraz Claude'a Moneta
Według niektórych ekspertów potrzebne byłyby setki, a nawet tysiące wyspecjalizowanych samolotów, które musiałyby pracować przez lata, żeby osiągnąć zauważane korzyści.
W dokumencie wyjaśniającym Komisja stwierdziła, że w obecnym stanie rozwoju SRM "stanowi niedopuszczalny poziom ryzyka dla ludzi i środowiska".
Naukowcy podzieleni
Środowisko naukowe jest podzielone w kwestii geoinżynierii słonecznej (SRM). "Ponad 100 naukowców podpisało list wspierający badania, aby zrozumieć, czy SRM może zmniejszyć bezpośrednie zagrożenie globalnym ociepleniem" - podaje Reuter.
Inni zaś wezwali do wprowadzenia zakazu, twierdząc, że kontrola nad takimi działaniami byłaby niemożliwa i niosą ze sobą nieprzewidywalne konsekwencje dla pogody i rolnictwa.
Czytaj więcej