"Graffiti". Ryszard Czarnecki wróci do polskiej polityki? "Czekam na decyzję prezesa"
Ryszard Czarnecki w "Graffiti" stwierdził, że nie odrzuca możliwości powrotu do polskiej polityki. - Czy będę kandydował, to już zależy od prezesa Jarosława Kaczyńskiego - powiedział europoseł, odnosząc się do możliwego startu w wyborach parlamentarnych.
W całej Polsce zaczęły pojawiać się bilboardy, szczególnie - jak podkreślił prowadzący Marcin Fijołek - Prawa i Sprawiedliwości. Dopytywał, czy można mówić już o początku kampanii.
- Myślę, że w kampanii te bilboardy będą bardziej wyraziste. Prawnie z tego można korzystać, ja akurat tego nie robię, ale wiem, że politycy mojej farmacji, opozycyjnej, z tej opcji korzystają - odpowiedział Czarnecki, europoseł z PiS.
R. Czarnecki wystartuje w wyborach do parlamentu?
- Ja wspieram moją formację, mam spotkania za pięć dni w warszawskich dzielnicach, a czy będę kandydował, to już zależy od prezesa Kaczyńskiego. Zgłosiłem gotowość startu w wyborach do Sejmu, do parlamentu w ogóle, natomiast decyzje te zapadną za kilka tygodni. Jeszcze nie mamy przecież daty wyborów - powiedział.
ZOBACZ: Rzeź wołyńska. Szrot o odblokowaniu ekshumacji jeszcze za kadencji Dudy: Powinniśmy na to liczyć
Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim stwierdził, że "15 października to ładna data". Spekuluje się, że to właśnie wtedy mają odbyć się wybory.
- To w tym kierunku zmierza, ale formalnie nie jest to klepnięte - powiedział europoseł.
"Ukraina nie rozumie, że to jest potrzebne"
Ryszard Czarnecki w dalszej części rozmowy wspomniał o "braku racjonalności ze strony Ukrainy".
- Ta nasza gigantyczna pomoc nie była udzielana za coś, ale oczekujemy ludzkich gestów, czyli nazwania ludobójstwa po imieniu, przeprosin za to. Ukraina powinna to zrobić, bo na braku takich gestów skorzystają Rosjanie - powiedział Czarnecki, odnosząc się do braku zgody ze strony Kijowa na ekshumację ofiar rzezi na Wołyniu.
WIDEO: Ryszard Czarnecki w "Graffiti"
Dodał, że jego zdaniem "trudno egzekwować od osób, które walczą o swoją niepodległość, takich gestów, zwłaszcza, gdy ktoś nie rozumie, że jest to potrzebne".
- Pewnych rzeczy za stronę ukraińską nie zrobimy - powiedział europoseł.
R. Czarnecki: Niektóre kraje są przeciwne akcesji Ukrainy do NATO
We wtorek rozpoczyna się szczyt w Wilnie, podczas którego kluczową kwestią jest ewentualne wejście Ukrainy do NATO.
- Gdyby ta decyzja o przyjęciu Ukrainy do NATO miała zapaść w gronie USA, Polska, Wielka Brytania, kraje bałtyckie i pstryk, Ukraina jest. Nie ma jednak co ukrywać, że Niemcy, Francja, Holandia, Europa Południowa, są przeciwne szybkiej akcesji Kijowa do NATO - powiedział Czarnecki, wspominając, że rozumie to stanowisko, bo przyjęcie Ukrainy do NATO może oznaczać wejście w stan wojny z Rosją.
Wcześniejsze odcinki "Graffiti" możesz zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej