Prezes PiS Jarosław Kaczyński: Nasz program będzie na kolejnych osiem lat
"Nasz program będzie na kolejne osiem lat, bo potrzebujemy dłuższej perspektywy" - powiedział w wywiadzie dla portalu I.pl prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński. Uważa, że jeśli jego ludzie podczas kampanii będą "gryźć trawę", to rezultat jesiennych wyborów pozwoli na samodzielne rządy.
Kaczyński w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie wyraził przekonanie, że jego partia w nadchodzących wyborach parlamentarnych będzie w stanie wywalczyć wynik, który zapewni jej samodzielne rządy.
Jego zdaniem receptą na realizację tego planu jest przeprowadzenie kampanii wyborczej, "w której wszyscy będziemy pracowali z pełnym zaangażowaniem, na tej zasadzie, która potocznie jest nazywana 'gryzieniem trawy'".
Spotkania z Polakami
Prezes oznajmił, że politycy PiS będą spotykali się z Polakami, żeby określić następne cele. "To ma także ważne znaczenie w procesie przygotowania programu na kolejną kadencję, który, naszym zdaniem, powinien odzwierciedlać oczekiwania społeczne. To kwintesencja demokracji" - powiedział.
Kaczyński zaznaczył, że z tego powodu program zostanie przedstawiony po wakacjach. "Chcemy go dobrze przygotować" - oświadczył.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński: Jawnie formułowane są plany pozbawienia nas suwerenności
"Program wyborczy będzie z jednej strony diagnozował aktualną sytuację. Z drugiej strony będzie podsumowywał nasze sukcesy i dokonania, a naprawdę było ich sporo. Następnie - i to pewnie będzie najbardziej interesujące - nasz program będzie na kolejnych osiem lat, bo potrzebujemy dłuższej perspektywy" - zdradził.
Dopytywany, czy PiS zamierza rządzić samodzielnie przez kolejne dwie kadencje, oznajmił: tak, tego chcemy, a daj Boże i dłużej.
Dogonić Niemcy
Te dwie kadencje mają być czasem, w którym Polska ma piąć się we "wszystkich rankingach europejskich i światowych", a to przełoży się na poziom życia w kraju.
"Mamy dzisiaj 80 proc., jeżeli chodzi o przeciętną PKB w Unii Europejskiej, ale jeżeli chodzi np. o poziom życia, to już 86 proc., a więc wyprzedziliśmy Czechy. Jesteśmy na dobrej drodze do tego, aby dorównać wielu zachodnim państwom europejskim, ale musimy być konsekwentni i nie schodzić z obranego kursu" - tłumaczył szef PiS.
Zapewnił, że w ciągu dwóch wspomnianych kadencji "powinniśmy już do 100 proc. albo dojść, albo bardzo się zbliżyć". Zdradził jednak, że celem jego partii jest nie tyle osiągnięcie wspominanego poziomu, a dogonienie Niemiec, a "nawet i bogatszych państw".
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński: Jeszcze wiele do zrobienia przed nami
"To wszystko jest jak najbardziej realne, bo my mamy potencjał. Powinniśmy jednak podjąć wysiłek w różnych obszarach: zaczynając od oświaty, co przekłada się na potencjał gospodarki, wzmaga jej produktywność, wspierać inwestycje i rozwój, aż po umacnianie polskich sił zbrojnych" - tłumaczył.
Co do planów, zdradził jeszcze, że realizacja ostatniego punktu programu może zająć nawet dziesięciolecia. "Ma ona dwie części, czyli retrospektywną, która odnosi się do tego, co my nazywamy odzyskiwaniem Polski. Tego, co robią np. w tej chwili Niemcy, odbudowując różne zabytki zniszczone w czasie II wojny światowej. My chcemy, żeby Polska w przyszłości, ale to jest perspektywa naprawdę odległa, wyglądała tak, jakby nie było II wojny światowej, ale także i I" - mówił.
Druga część jest "prospektywna", to "dalsze rozwijanie najnowocześniejszej gospodarki". Kaczyński podkreślił, że w tym punkcie stawia na potencjał młodych Polaków.
To wszystko ma sprawić, że Polska osiągnie pozycję w Europie, która będzie budziła szacunek i respekt innych państw.
Czytaj więcej