USA: Zaginiony nastolatek odnaleziony po ośmiu latach. Zaskakujący zwrot w sprawie
Amerykańskie media żyją sprawą odnalezienia Rudolpha Fariasa, który zaginął w 2015 roku. Mężczyzna był poszukiwany przez osiem lat. Śledczy wyjaśniają, co działo się z "Rudym". Szokujące doniesienia ujawnił aktywista, który pomaga mężczyźnie. Farias miał mu wyznać, że wcale nie zaginął, a przez osiem lat był więziony, odurzany i wykorzystywany przez własną matkę.
Pod koniec czerwca 25-letni Rudolph Farias został znaleziony w Houston. Spał pod kościołem, był posiniaczony - niewykluczone, że został pobity. Mężczyzna zaginął osiem lat wcześniej, jako 17-latek, gdy wyszedł z psami na spacer. Nie wiadomo, gdzie Farias przebywał przez ostatnie lata. Służby badają sprawę, ale nie informują o szczegółach.
Matka odnalezionego mężczyzny, w niezarejestrowanej rozmowie z dziennikarzem FOX26 stwierdziła, że osiem lat temu jej syn został porwany i wywieziony do Meksyku - podaje portal "NY Post". Poinformowała również, że chce, aby przesłuchania jej syna zostało skrócone, ze względu na traumatyczne doświadczenia, na jakie był narażony.
ZOBACZ: Watykan. 40. rocznica zaginięcia Emanueli Orlandi. Papież zwrócił się do jej rodziny
Od momentu odnalezienia 25-latka wsparcia udziela mu lokalny aktywista Quanell X. Mężczyzna na zwołanej konferencji prasowej przekazał szokujące szczegóły, które miał usłyszeć, biorąc udział w przesłuchaniu Fariasa.
Media obiegły nagrania, na których aktywista wyprowadza mężczyznę z budynku i prowadzi do auta. Farias, by ukryć swoją tożsamość, ma na głowie założony ręcznik.
Odnalazł się po ośmiu latach. Miał być więziony przez matkę
Rudolph Farias zaginął podczas spaceru z psami w 2015 roku. Jego matka twierdziła, że cierpiał na zespół stresu pourazowego i depresje po śmierci brata.
Według informacji, które posiada aktywista, 17-latek miał wrócić do domu dwa dni później. Jego matka, Janie Santana, miała powiedzieć synowi, że ten ma się ukryć, bo "będzie miał kłopoty" i zostanie "aresztowany za ucieczkę". Przez osiem lat był więziony przez matkę.
ZOBACZ: Zaginione małżeństwo z Warszawy. Adama i Anetę J. odnaleziono w Pradze
Chłopak miał być zmuszany do spania bez ubrań w jednym łóżku z mamą. Kobieta miała zamykać go w pokoju i podawać mu m.in. halucynogenne leki i grzyby. - Poprosiła go, by "grał tatusia", powiedziała, że musi być jej mężem - powiedział Quanell X.
Matka miała również obserwować mężczyznę, gdy ten brał prysznic, oraz zmuszać go do wspólnych kąpieli.
Miał dość bycia niewolnikiem
- Słyszałem straszne rzeczy od tego młodego człowieka - powiedział Quanell X cytowany przez portal abc13.com. Aktywista stwierdził, że słuchając historii mężczyzny z trudem powstrzymywał łzy. - Żadne dziecko, żadne dziecko nie powinno być tak traktowane przez własną matkę - dodał.
Farias miał kilkukrotnie pójść razem ze swoją matką do pracy. Kobieta ponadto pozwalała mu czasami rozmawiać z sąsiadami. Portal podaje, że był on wśród nich znany jako "Dolph", co może być zdrobnieniem od imienia "Rudolph". Matka pozwalała mu na to, bo prawdopodobnie stwierdziła, że od "zaginięcia" minęło wystarczająco dużo czasu, by ludzie zapomnieli o tej sprawie.
25-latek miał zostać odnaleziony pod kościołem po tym, jak uciekł z domu, ponieważ miał dość bycia niewolnikiem. Przed wyjściem zabrał kartę kredytową matki.
Policja poinformowała, że nie może komentować wszystkich wypowiedzi ws. odnalezienia Rudolfa. Nie ma dowodów, że wersja wydarzeń przedstawiona publicznie przez aktywistę jest prawdziwa. Kobiecie póki co nie przedstawiono żadnych zarzutów.
Czytaj więcej