Ukraina: Rosja zaatakowała Lwów. Są ofiary, jest wielu rannych
Wzrosła liczba ofiar rosyjskiego ostrzału rakietowego na Lwów. Rosjanie uderzyli w czwartek w nocy pociskami Kalibr. Mer Andrij Sadowy powiedział, że był to "największy atak na cywilną infrastrukturę" miasta od początku inwazji. Prezydent Zełenski napisał, że Ukraina "dotkliwie" odpowie wrogom.
Ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych informowała po południu, że liczba ofiar rosyjskiego ataku na budynek mieszkalny wzrosła do pięciu, 36 osób jest rannych, a siedem zostało uratowanych spod gruzów.
Ewakuowane zostały 64 osoby. Akcja ratunkowa wciąż trwa.
Szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki poinformował, że piątą ofiarą ataku była kobieta, której ciało wydobyto z ruin budynku.
Dodał, że pozostałe ofiary to 60-letnia Myrosława i jej 32-letnia córka Anastasija, 35-letni Mychajło oraz 63-letnia Iryna.
Największy atak na Lwów
"To największy atak na cywilną infrastrukturę Lwowa od początku inwazji" - przekazał w Telegramie mer Lwowa Andrij Sadowy. Do ataku Rosjan doszło około godziny drugiej w nocy. Na terenie większości obwodów Ukrainy obowiązywał alarm przeciwlotniczy.
Rakieta trafiła w budynek mieszkalny. Rosjanie przyprowadzili atak przy użyciu pocisków manewrujących Kalibr. Ukraińcy przechwycili siedem z 10 wystrzelonych.
W wyniku uderzenia rakiety uszkodzonych zostało ponad 50 mieszkań i kilkadziesiąt samochodów.
Akcja ratunkowa
Ludzie, którzy przeżyli atak, zostali ewakuowani ze zniszczonego obiektu i rozmieszczono ich w miejscach tymczasowego pobytu. Ostrzał Rosjan skomentował też szef władz obwodowych Maksym Kozycki. "Rosja bierze na cel budynki mieszkalne" - podkreślił.
Na miejscu pracują służby ratunkowe i strażacy. Przeszukują gruzowisko, w którym wciąż mogą znajdować się ludzie. Sadowy zaznaczył, że sytuacja jest "niezwykle trudna".
Atak skomentował też prezydent Wołodymyr Zełenski. "Na pewno odpowiemy wrogom. Dotkliwie" - napisał w Telegramie.
Czytaj więcej