Białoruś. Siarhiej Cichanouski na nagraniu z więzienia. Opublikowano wideo
Swiatłana Cichanouska rozpoznała na opublikowanym w środę nagraniu z białoruskiego więzienia swojego męża - Siarhieja Cichanouskiego. "Serce się raduje" - przekazała opozycjonistka. We wtorek kobieta otrzymała informację, że jej partner nie żyje. Cichanouski został aresztowany w 2020 roku i od tamtej pory nie wyszedł na wolność.
Nagrane, które opublikowano jest datowane na 5 lipca. Nie wiadomo było jednak, czy widoczny na nim mężczyzna to naprawdę Cichanouski. Swojego męża rozpoznała jednak białoruska opozycjonistka, Swiatłana Cichaouska.
"Serce raduje się, kiedy widzę Siarhieja. Żywego. I silnego" - napisała Cichanouska na Telegramie.
Opozycjonistka zaapelowała o nagrania z innymi więźniami, z którymi nie można się skontaktować: Wiktara Babarykę, Marię Kalesnikawą, Mykołę Statkiewicza, Maksima Znaka.
"Dopuśćcie adwokatów do więźniów politycznych" - dodała.
Swiatłana Cichanouska przekazała, że nie ma żadnych informacji od Siarhieja
Mąż Cichanouskiej został zatrzymany 29 maja 2020 roku podczas pikiety i od tamtej pory nie wyszedł na wolność. W grudniu 2021 roku został skazany na 18 lat więzienia za "organizację zamieszek".
We wtorek Swiatłana Cichanouska przekazała, że dostała anonimową notatkę, informującą że jej mąż zmarł w więzieniu. Opozycjonistka stwierdziła, że nie otrzymuje żadnych informacji od Siarhieja.
Dodała, że listy do męża nie są dostarczane, nie może też porozumieć się z nim za pośrednictwem jego adwokata.
CZYTAJ WIĘCEJ: Swiatłana Cichanouska dostała tajemniczą notatkę. "On nie żyje"
Białoruska opozycjonistka w 2020 roku wzięła udział w wyborach prezydenckich na Białorusi. Alaksandr Łukaszenka miał otrzymać wówczas 80,1 proc. głosów, a Cichanouska 10,1 proc.
Opozycja uznała te wyniki za sfałszowane. Przez Białoruś przeszła fala protestów. Na wystąpienia społeczeństwa obywatelskiego władze odpowiedziały represjami. Cichanouska po wyborach była zmuszona przez władze do wyjazdu z kraju.
Czytaj więcej