Arabia Saudyjska: Zamach na konsulat USA. Zginął strażnik i napastnik
Strzelanina przed konsulatem USA w Arabii Saudyjskiej. Zginęły dwie osoby: strażnik i agresor. To nie pierwszy atak na amerykańskich przedstawicieli w tamtym kraju.
O zdarzeniu poinformował Departament Stanów Zjednoczonych. Śmierć poniosły dwie osoby. Podczas ataku Nepalczyk, który był ochroniarzem budynku, został ranny; później zmarł wskutek odniesionych obrażeń.
ZOBACZ: USA. Rosyjski konsulat w Nowym Jorku oblany czerwoną farbą. Są nagrania
Zginął też napastnik, który pod budynek podjechał autem i wysiadł z niego z bronią palną w ręku. "Władze bezpieczeństwa podjęły inicjatywę, aby się z nim rozprawić, a wymiana ognia zakończyła się jego śmiercią" – powiedział rzecznik policji regionu Mekka cytowany przez agencję Reutera.
Według amerykańskiego Departamentu żaden Amerykanin nie ucierpiał w zdarzeniu. Trwa śledztwo w sprawie strzelaniny. - Ambasada i konsulat USA pozostają w kontakcie z władzami saudyjskimi podczas badania incydentu – powiedział rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu.
Konsulat USA w Arabii Saudyjskiej atakowany kolejny raz
Jak podaje Reuters to nie był pierwszy atak na konsulat, który w ostatnich latach stał się częstym celem ataków. W 2016 roku ochrona zlokalizowała zamachowca niedaleko konsulatu. Miał przyczepione do siebie ładunki wybuchowe. W wyniku wybuchu samobójca zmarł, a dwie osoby zostały ranne.
ZOBACZ: Kraków. Nie żyje mężczyzna, który podpalił się przed konsulatem Ukrainy
Z kolei 19 lat temu konsulat USA zaatakowano bombami. W zdarzeniu brało udział pięciu napastników. Zginęło czterech pracowników ochrony broniących zewnątrz budynku i pięciu lokalnych pracowników, którzy znajdowali się wewnątrz obiektu. Śmierć poniosło również trzech napastników, a dwóch zostało schwytanych. Atak został zorganizowany przez Al-Kaidę.