Były szef CIA: Prigożyn powinien uważać na otwarte okna na Białorusi

Świat
Były szef CIA: Prigożyn powinien uważać na otwarte okna na Białorusi
WikimediaCommons/Pentagon
David Petraeus

- [Jewgienij Prigożyn - red.] powinien bardzo uważać na otwarte okna na Białorusi, gdzie się wybiera - powiedział David Petraeus. Były szef CIA skomentował bunt Grupy Wagnera w Rosji i ocenił, że na razie Prigożyn ocalił swoje życie, ale zasugerował jednocześnie, że zagrożenie dla niego nie minęło.

Były szef CIA, który kierował agencją w latach 2011-2012, skomentował w rozmowie z CNN bunt Jewgienija Prigożyna.

 

- (Prigożyn - red.) najwyraźniej stracił nerwy. Był jakieś dwie godziny drogi od przedmieść Moskwy, gdzie przygotowywano pozycje obronne. Powstanie, choć oklaskiwane, nie spotkało się z poparciem na jakie liczył. Znowu postanowił zawrzeć umowę - powiedział na antenie telewizji David Petraeus.

 

Między Putinem, a Prigożynem mediował prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. W ramach wynegocjowanego porozumienia szef wagnerowców odwołał swój bunt i ma się udać na Białoruś. Ma też dojść do poważnych zmian w kierownictwie rosyjskiego ministerstwa obrony, o co wcześniej zabiegał Prigożyn. 

Prigożyn "powinien uważać na otwarte okna"

Zdaniem Petraeusa cała sytuacja sprawia, że obecnie Putin jest "jest bardziej bezbronny niż kiedykolwiek wcześniej, w ciągu ostatnich dwóch dekad rządów w Federacji Rosyjskiej". Według jego oceny to sytuacja potencjalnie niebezpieczna, ponieważ nie wiadomo, do czego może doprowadzić.

 

ZOBACZ: Putin upokorzony. Czy bunt Prigożyna zakończył jego panowanie?

 

Były szef CIA stwierdził też, że Prigożynowi udało się uratować własne życie, ale stracił swoją Grupę Wagnera. - I powinien bardzo uważać na otwarte okna na Białorusi, gdzie się wybiera - ocenił generał, sugerując, że zagrożenie dla życia szefa wagnerowców nie minęło.

 

Oficjalnie Kreml uznał Prigożyna za zdrajcę, wszczęto przeciwko niemu postępowanie karne, ale w ramach porozumienia władze w Moskwie zapewniły, że nie będą ścigać ani jego, ani jego najemników.

jk/kg / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie