Bunt w Rosji. Jewgienij Prigożyn opuścił Rostów nad Donem

Świat
Bunt w Rosji. Jewgienij Prigożyn opuścił Rostów nad Donem
Telegram/concordgroup_official/
Jewgienij Prigożyn

Najemnicy z Grupy Wagnera opuścili Rostów nad Donem - podała w sobotę późnym wieczorem agencję Reutera, powołując się na gubernatora obwodu rostowskiego. Media informują, że wyjeżdżając z kwatery Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie tłum żegnał go oklaskami.

W sobotę wieczorem Białoruś przekazała, że Prigożyn zgodził się załagodzić sytuację w Rosji. Chwilę później informację tę potwierdził sam szef wagnerowców, który zawrócił konwoje do baz, aby "uniknąć rozlewu krwi".

 

Portal Nexta informuje, że Jewgienij Prigożyn, opuszczając Rostów nad Donem, był żegnany oklaskami. Do samochodu szefa wagnerowców podchodzili ludzie, by uścisnąć mu dłoń. 

 

Media: Putin i amerykański wywiad wiedzieli, że szykuje się bunt

Według The Washington Post, amerykański wywiad dowiedział się o zamiarach Prigożyna już w połowie czerwca. Dziennik powołuje się na rozmowy z anonimowymi wysokimi urzędnikami administracji Stanów Zjednoczonych. Podobno wywiad przekazał, że Putin również wiedział o szykującej się zbrojnej rebelii dużo wcześniej niż do całego zdarzenia doszło.  

 

ZOBACZ: Od "kucharza Putina" do zdrajcy. Co się stało z wiernością Prigożyna?


Jak wskazuje dziennik, w amerykańskim wywiadzie panuje przekonanie, że brak działań ze strony Putina jest kwestią braku koordynacji w rosyjskim rządzie. Mimo wszystko, wewnętrzna destabilizacja Rosji wywołana obawy czy Władimir Putin nie wykorzystałby broni nuklearnej w wewnętrznym konflikcie.  

Bunt w Rosji 

W piątek wieczorem Jewgienij Prigożyn poinformował, że jego oddziały zostały ostrzelane przez rosyjską armię. Tego samego dnia ogłosił, że rozpoczyna marsz na Moskwę, żeby wyciągnąć konsekwencje wobec Siergieja Szojgu, ministra obrony Federacji Rosyjskiej. Bojownicy weszli do Rostowa nad Donem i zajęli rzekomo wszystkie tamtejsze, wojskowe bazy. 

 

ZOBACZ: Władimir Putin o Jewgieniju Prigożynie. "Cios w plecy"


Szef Grupy Wagnera zaznaczył, że chce rozmawiać osobiście z Szojgu w przeciwnym razie ruszy na stolicę. 

 

 

kar / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie