Weterynarze biją na alarm. Tajemnicza choroba zabija koty
Tajemnica kocia choroba spędza sen z powiek wielu właścicieli tych zwierząt domowych. Podczas gdy weterynarze zachodzą w głowę, z jakim schorzeniem przyszło im walczyć, niezidentyfikowana infekcja odbiera życia kolejnym kotom. Pojawiły się różne hipotezy na temat przyczyny choroby, wśród nich wirusy grypy ptaków. Głos w sprawie zabrał Główny Lekarz Weterynarii.
Wysoka gorączka, duszności, zaburzenia neurologiczne - to główne objawy tajemniczej kociej choroby, która zbiera żniwo wśród tych czworonożnych zwierząt. Wszystkie pojawiają się nagle i postępują bardzo szybko. Leczenie na ten moment jest nieskuteczne, a weterynarze rozkładają ręce. Wciąż nie wiadomo, na co cierpią w ostatnim czasie polskie koty.
Śmiertelna choroba kotów. Zwierzęta szybko umierają
"Od kilku dni na terenie Polski, odnotowano kilkanaście przypadków zachorowań u kotów, z objawami neurologiczno-oddechowymi" - czytamy na stronie SpecVet - Specjalistycznej Przychodni Weterynaryjnej. Wśród objawów między innymi: otępienie, sztywność kończyn, duszność, drgawki i ataki padaczkowe.
"Obecnie żadne zastosowane leczenie nie przynosi rezultatu. Jest duża śmiertelność, a chorują zarówno zwierzęta młode i zdrowe jak i stare czy chore" - dodali.
Moje dwa koty odeszły. "Zachorowały jednocześnie"
Na Facebooku pojawiła się nawet grupa "Tajemnicza choroba kotów - grupa dochodzeniowa". Miedzy innymi na niej jedna z opiekunek podzieliła się historią swoich kocich podopiecznych.
"Moje dwa koty odeszły w zeszły weekend, trzeci w stanie krytycznym. Jeszcze walczymy" - napisała użytkowniczka. Jak dodała, zwierzęta zaczęły chorować w tym samym czasie. "W niedzielę brak apetytu, zrobiły się apatyczne, w poniedziałek to samo plus gorączka. Wizyta u weta - leki. Wróciły. Jeden coś zjadł drugi nic" - relacjonowała. Stan kotów bardzo szybko się pogorszył.
Kilka dni później "już brak gorączki", ale bezsilne i ospałe. Cztery dni po pierwszych objawach jeden z kotów otrzymał kroplówkę i został w gabinecie weterynaryjnym. "Zero poprawy. Pojawiła się żółtaczka. Stan krytyczny" - opisywała właścicielka. Tydzień po zachorowaniu pojawiły się zmiany neurologiczne i drgawki. "Niestety, zdecydowaliśmy się na eutanazję" - czytamy we wpisie.
Tajemnicza choroba kotów. Przyczyna nieznana
"Aby ratować drugiego kota wykonano sekcję zwłok - zmiana koloru płynu wokół wątroby i zmiana w płynie mózgowo-rdzeniowym. Diagnoza na 90 proc. zatrucie. Na następny dzień zawiozłam kotkę, stan identyczny" - pisała dalej.
Obydwa koty przegrały walkę z tajemniczą chorobą, trzeci przebywa w stanie krytycznym. Właścicielka dodała, że mieszka pod miastem. "Za płotem mamy pole kukurydzy i nawozili rolnicy je półtora tygodnia temu dwa razy. Były susze ( województwo kujawsko pomorskie) i nawóz najprawdopodobniej wiatr zawiał na naszą działkę" - poinformowała.
Nie tylko weterynarze - także właściciele zaczęli zachodzić w głowę, co może być przyczyną śmiertelnej choroby kotów. Internauci snują domysły, że koty mogły zatruć się na skutek oprysków, ptasich wirusów czy karmy.
Komentarz Głównego Lekarza Weterynarii
W mediach społecznościowych pojawiło się wiele innych rozpaczliwych wpisów bezradnych właścicieli, a wraz z nimi kolejne przypuszczenia. Do najgłośniejszej hipotezy odniósł się we wtorek w komunikacie Główny Lekarz Weterynarii.
Chodzi o pojawiające się informacje, że zakażenie kotów domowych wywołują wirusy grypy ptaków. "Na chwilę obecną, nie ma żadnych dowodów, a w szczególności wyników badań laboratoryjnych, które mogłyby stanowić przesłankę do twierdzenia, że opisywane w mediach objawy, obserwowane u kotów, wynikają z zakażenia wirusem grypy ptaków i nastąpiły po zjedzeniu surowego mięsa jakiegokolwiek gatunku zwierzęcia rzeźnego" - poinformował.
"Zgodnie z obecnym stanem wiedzy wirus grypy ptaków stanowi zagrożenie dla ptactwa domowego oraz dzikiego. Główny Lekarz Weterynarii jest w ścisłym kontakcie z placówkami naukowymi z dziedziny weterynarii oraz organami Krajowej Izby Lekarsko - Weterynaryjnej w celu wyjaśnienia sytuacji" - czytamy dalej.
Czytaj więcej