Jarosław Kaczyński wrócił do rządu. Dymisje czterech wicepremierów
Zamiast czterech wicepremierów do rządu wszedł jeden nowy. Dymisje z rąk prezydenta Andrzeja Dudy otrzymali Jacek Sasin, Piotr Gliński, Mariusz Błaszczak i Henryk Kowalczyk. Pierwszych trzech pozostanie ministrami w dotychczasowych resortach, ostatni został ministrem bez teki. Jedynym wicepremierem w rządzie jest od środy prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński po przejęciu władzy przez PiS był już wicepremierem od 6 października 2020 r. do 19 czerwca 2022 r. Do Rady Ministrów powraca więc równo po tym, jak ogłosił odejście z niej.
W przeszłości Kaczyński w rządzie Mateusza Morawieckiego szefował też komitetem ds. bezpieczeństwa. Jego następcą po odejściu z gabinetu został minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Wtedy też drugi z polityków otrzymał tekę wicepremiera, którą w środę stracił.
Sasin, Gliński i Błaszczak pozostają ministrami. Kowalczyk ministrem bez teki
Ze stanowisk wicepremierów prezydent odwołał też Jacka Sasina, Piotra Glińskiego i Henryka Kowalczyka. Sasin i Gliński pozostaną odpowiednio ministrami aktywów państwowych oraz kultury i dziedzictwa narodowego, a Kowalczyk został ministrem-członkiem Rady Ministrów.
ZOBACZ: Zmiany w rządzie. J. Sasin: Wszyscy wicepremierzy złożyli rezygnacje. Do rządu wejdzie Kaczyński
To kolejny raz w tym roku, gdy Kowalczyk odchodzi ze stanowiska. W kwietniu, podczas kryzysu zbożowego, przestał szefować resortem rolnictwa i rozwoju wsi. Jego urząd przejął Robert Telus.
Andrzej Duda: Trzeba nadal wzmacniać bezpieczeństwo Polski
Prezydent po wręczeniu dymisji i nominacji stwierdził, że zmiany w rządzie udało się przeprowadzić "bardzo sprawnie", co ma znacznie w dzisiejszych "dynamicznych czasach", jak również zbliżających się wyborów do Sejmu i Senatu.
- Serdecznie gratuluję panu prezesowi, premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu tej nominacji i dziękuję za wstąpienie do rządu z uwagi na to, ze wcześniejsze zadania, jakie wykonywał miało ogromne znaczenie dla Rzeczpospolitej - mówił Andrzej Duda, przypominając o roli prezesa PiS w komitecie ds. bezpieczeństwa.
ZOBACZ: Referendum ws. migrantów. Rzecznik rządu Piotr Müller: Widziałem wstępny projekt pytania
Przypomniał, że Kaczyński odpowiadał za stworzenie i uchwalenie ustawy o obronie RP. - To fundamentalny akt dla wzmacniania bezpieczeństwa Polski w znaczeniu militarnym w obecnie niezwykle trudnych czasach - uznał.
W ocenie głowy państwa "najlepiej było to widać w ostatnim czasie", gdy minister Mariusz Błaszczak podpisywał "kolejne kontrakty na dostawy uzbrojenia do Polski". - Trzeba nadal realizować ten proces. Nie mam żadnych wątpliwości, że na poziomie najwyższym, w Radzie Ministrów, należy tego procesu pilnować - ocenił.
Rekonstrukcja rządu. Dymisja wicepremierów, Jarosław Kaczyński wraca do Rady Ministrów
Prezydent RP: Decyzja o powrocie prezesa PiS do rządu jest trafna i potrzebna
Jak zapewnił Duda, nie ma "żadnych wątpliwości", że Kaczyński "jako lider PiS jest osobą absolutnie predystynowaną", aby wymienione przez niego zadania wykonywać jak najlepiej.
- W orędziu noworocznym powiedziałem, ze ten rok będzie rokiem upływającym pod znakiem bezpieczeństwa, że ono będzie głównym hasłem. Chyba nikt z państwa nie ma wątpliwości, patrząc, co nas otacza, jak rozwija się sytuacja na arenie międzynarodowej, że bezpieczeństwo najważniejszym hasłem było, jest i będzie co najmniej do końca 2023 r. - powiedział.
ZOBACZ: Piotr Gliński zaapelował do Donalda Tuska. "Mam nadzieję, że w końcu mi odpowie"
Uściślił, że chodzi o bezpieczeństwo w wielu wymiarach. - Kiedy patrzymy na sytuację na zewnątrz kraju i co z zewnątrz oddziałuje (...) też w ten sposób nieoczywisty, na różne sposoby może przejawiać się i z całą pewnością przejawia się w wielu aspektach funkcjonowania kraju - zauważył.
W tym kontekście Duda stwierdził, że decyzja o powrocie Kaczyńskiego do rządu jest "trafna i potrzebna". - Dziękuję za to - stwierdził.
Andrzej Duda: Światowe mocarstwo może ingerować w nasze wybory
Prezydent przypominał też, iż "nie jest tajemnicą, że jedno ze światowych mocarstw, które znajduje się wcale niedaleko od nas, najprawdopodobniej co najmniej kilka razy w ciągu ostatnich lat przynajmniej próbowało ingerować w procesy wyborcze w różnych krajach na całym świecie". - Nawet również i w innych mocarstwach, jak informują media i sugerują politycy - uzupełnił.
Jak przestrzegł, "takie próby ingerencji z tamtej strony mogą wystąpić w ciągu najbliższych miesięcy również i u nas na bardzo różne sposoby".
- To bezpieczeństwo w związku z tym, wewnętrzne RP, bezpieczeństwo także i naszej demokracji właśnie przed próbami różnego rodzaju zniekształcenia procesów wyborczych i wpływania na kampanię wyborczą, na losy wyborów, jest realnym niebezpieczeństwem, stąd też konieczność intensyfikacji działań rządu i wszystkich władz Rzeczypospolitej w zakresie bezpieczeństwa - uznał.
Szef MAP: Rola Kaczyńskiego będzie zupełnie inna niż kiedyś
Sasin w środę rano tłumaczył w radiowej Trójce, że rezygnację z funkcji wicepremiera złożył we wtorek wieczorem, a jego decyzja ma związek z powrotem Kaczyńskiego do rządu. Jak dodał, podobną decyzję podjęli pozostali wicepremierzy.
Wyjaśniał, że rola Kaczyńskiego będzie "zupełnie inna niż była przy poprzednim okresie", gdy prezes PiS był wicepremierem. - Teraz będzie koordynował na pewno wszystkie prace rządowe, stąd taki znak, że będzie jedynym wiceprezesem Rady Ministrów - mówił Sasin.
Swój ruch szef MAP zapowiadał w zeszłym tygodniu w "Gościu Wydarzeń". Zapytany przez Bogdana Rymanowskiego, czy sam zrzeknie się funkcji wicepremiera, odparł: - Jeśli miałoby to oznaczać, że jedynym wicepremierem w rządzie będzie prezes Kaczyński, zrobię to z wielką chęcią.
Sasin zapewniał przy tym, że powrót Kaczyńskiego do rządu nie oznacza, iż premier Morawiecki sobie nie radzi. - Bardzo dobrze sobie radzi, ale nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej (...). Opozycja słusznie obawia się Jarosława Kaczyńskiego w rządzie, bo wie, że to spowoduje, iż będziemy jeszcze silniejsi i sprawniejsi w działaniu - mówił w Polsat News.
Czytaj więcej