Garnki i patelnie z pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości
Wiceszef ministerstwa sprawiedliwości Marcin Warchoł poinformował, że jego resort dofinansował koła Gospodyń Wiejskich. Zakupy m.in. patelni i garnków zostały sfinansowane ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Internauci zastanawiają się jednak, jak sprzęt kuchenny ma pomóc ofiarom przestępstw.
Fundusz Sprawiedliwości został powołany, by pomagać ofiarom przestępstw. Według zamysłu ma zapewniać natychmiastową i bezpłatną pomoc doraźną osobom pokrzywdzonym przestępstwem, świadkom oraz osobom im najbliższym, w tym osobom pokrzywdzonym zbrojną agresją na Ukrainie.
"Wspieramy wszystkie osoby pokrzywdzone przestępstwem, osoby im najbliższe oraz świadków przestępstw. Świadczymy pomoc postpenitencjarną. Każda historia jest dla nas ważna" - czytamy na stronie funduszsprawiedliwosci.gov.pl.
ZOBACZ: Marian Banaś o kontroli w Funduszu Sprawiedliwości. Możliwe zawiadomienie do prokuratury ws. Ziobry
Tymczasem w środę wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł poinformował, że Fundusz Sprawiedliwości objął swoim wsparciem także Koła Gospodyń Wiejskich. Polityk zamieścił zdjęcia sprzętu kuchennego, który został zakupiony ze środków z funduszu. Były to m.in. garnki, patelnie, miseczki, noże, a nawet ekspres do kawy i robot kuchenny. Na poszczególne sprzęty dofinansowanie wynosiło nawet pięć tysięcy złotych.
"Koła Gospodyń Wiejskich pielęgnują polskie tradycje, religię, kulturę i patriotyzm. Dlatego Fundusz Sprawiedliwości je wspiera i pomaga" - wyjaśnił Warchoł na Twitterze.
"Znowu okradliście ofiary przestępstw?"
Nie wszystkim spodobał się pomysł pomocy gospodyniom z pieniędzy funduszu. Internauci nie rozumieją, jak zakup garnków ma pomóc ofiarom przestępstw.
"A ma się to do przeciwdziałania przestępczości i pomocy ofiarom przestępstw jak?" - zapytał jeden z internautów.
"Ofiarami jakiego przestępstwa padły Gospodynie i jak w tej sytuacji mają pomóc im garnki?" - zastanawiał się inny.
"Znowu okradliście ofiary przestępstw?" - zapytał kolejny.
"Pan się nawet nie kryjesz z tym, że defraudujecie środki z tego funduszu. Dobrze. Łatwiej będzie was postawić w stan oskarżenia po zmianie prokuratora generalnego" - dodał jednen z komentujących.
ZOBACZ: Krzysztof Śmiszek: składamy zawiadomienie do prokuratury przeciwko wiceministrowi Michałowi Wosiowi
To nie pierwsze kontrowersje związane z Funduszem Sprawiedliwości. Podobne pytania o słuszność dotacji pojawiły się, gdy ksiądz, który wypędzał demony z wegetarianki salcesonem, chciał zbudować fundację. Dofinansowanie w wysokości 40 milionów zostało wtedy przekazane na samą budowę miejsca fundacji, które miało stanowić również techniczne zaplecze dla katolickiej grupy medialnej.
Z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości zakupiony został również systemu Pegasus.
- Fundusz Sprawiedliwości jest po to, aby pomagać ofiarom przestępstw, a nie po to, aby inwigilować obywateli czy działaczy opozycji - mówił wtedy Krzysztof Śmiszek.