W Rosji zniszczono groby Polaków. "Zaplanowana akcja"
W rejonie swierdłowskim w Rosji zniszczono groby polskich obywateli. Sprawcy usunęli z nich tablice, a także krzyż, figurę Jezusa Chrystusa i wizerunek Matki Boskiej. - Najprawdopodobniej była to zaplanowana akcja - stwierdziła prezes Polskiego Towarzystwa "Polaros" Marina Lukas. Sprawą mają się rzekomo zajmować rosyjskie służby.
Zniszczone pomniki znajdują się we wsiach Kostousowo i Ozernoje w obwodzie swierdłowskim. Postawiono je dla cywilów - obywateli Polski, którzy po 1939 roku zostali wygnani z regionu wołyńskiego w Ukrainie, gdy został on przyłączony do ZSRR.
Wandale ukradli z pomników tablice, a także krzyż, figurę Jezusa Chrystusa i wizerunek Matki Boskiej.
W Rosji zniszczono polskie groby. "Zaplanowana akcja"
Prezes Polskiego Towarzystwa "Polaros" Marina Łukas powiedziała lokalnemu serwisowi 66.ru, że najprawdopodobniej była to akcja zaplanowana ze względu na obecną sytuację geopolityczną. Według niej do podobnych zdarzeń dochodziło już w Irkucku, Jakucku, Pietrozawodsku i w rejonie Permu.
ZOBACZ: Warszawa: Masowe groby ofiar NKWD na Rembertowie. Szczątki co najmniej 15 osób
- To były pomniki ludzi zesłanych i wywiezionych, głównie z guberni wołyńskiej, w czasie przyłączania jej do Związku Sowieckiego. To groby kobiet, starców i dzieci. Tam nie ma żołnierzy - powiedziała Łukas. - Z pomników usunięto nie tylko tablice, ale także krzyż, figurkę Chrystusa, wizerunek Matki Bożej. Ale to są nasze wspólne symbole - dodała.
Według Łukas, tablice zostały przywiezione z Polski. Pomniki wzniesiono zaś z inicjatywy Polaków - Stanisława Sobaszka i Stanisława Pasynkiewicza, którzy jako dzieci wraz z rodzicami zostali zesłani na środkowy Ural. We wznoszeniu pomników brał udział także pierwszy prezes "Polaros" Czesław Pietruszka oraz okoliczni mieszkańcy wsi.
Rosyjskie służby miały wszcząć "inspekcję"
- Od 20 lat podróżujemy i dbamy o zabytki. Miejscowa ludność zawsze traktuje to z taką sympatią i zrozumieniem. Przyjaźnimy się z administracją i dyrekcją szkoły w Ozernoje - powiedziała Łukas. - Mieszkańcy wszystkich tych wsi postrzegali tę historię jako swoją własną. W szkole było o niej uczone, dzieci pisały eseje na ten temat - podkreśliła.
Lokalne władze przekazały 66.ru, że "zorganizowały inspekcję". Sprawa miała rzekomo trafić na policję.
Łukas zapowiedziała, że zabytki zostaną odrestaurowane, ale kiedy - tego jeszcze nie wiadomo. - Nie chcemy, żeby to znowu zostało barbarzyńsko zniszczone. Poczekajmy chwilę - podkreśliła.
Czytaj więcej