USA: Ksiądz przez wiele lat molestował dzieci. Szokujące tłumaczenie
Ksiądz Lawrence Hecker wyznał przełożonym, że molestował wielu nastolatków. Nigdy jednak nie był oskarżony, a sprawa wyszła na jaw dopiero teraz, za sprawą dotychczas tajnych dokumentów.
Czterech ostatnich rzymskokatolickich arcybiskupów z Nowego Orleanu (stan Luizjana) ukrywało przyznanie się księdza do seryjnego molestowania dzieci. Duchowny, który wciąż żyje, nigdy nie został postawiony przed sądem - wynika z dochodzenia przeprowadzonego przez dziennik.
W 1999 roku Lawrence Hecker wyznał swoim przełożonym, że molestował seksualnie lub w inny sposób dzielił łóżko z wieloma nastolatkami, których poznał podczas swojej pracy jako ksiądz rzymskokatolicki.
ZOBACZ: USA: Aktor Nathan Chasing Horse aresztowany. Oskarżony o prowadzenie sekty i molestowanie
Do molestowania miało dochodzić w okresie 15 lat, począwszy od połowy lat 60. Według Heckera były one "czasem wielkich zmian w świecie i w kościele, a on uległ duchowi czasu".
"Był to czas, kiedy zaniedbałem kierownictwo duchowe, spowiedź i codzienną modlitwę" - podawał w oświadczeniu.
Ksiądz przyznał się do molestowania. Jedna z ofiar złożyła skargę
Ksiądz przyznał się do niewłaściwego postępowania i wykorzystywania siedmiu nastolatków, w tym do "jawnych aktów seksualnych" lub "czułych aktów seksualnych" z co najmniej dwiema osobami - podaje "The Guardian".
W oświadczeniu dodał, że zmarły arcybiskup Nowego Orleanu Philip Hannan rozmawiał z nim o oskarżeniu o wykorzystywanie seksualne w 1988 roku.
Przyznanie się Heckera w 1999 roku nastąpiło po tym, jak jedna z jego ofiar złożyła kolejną skargę do archidiecezji. Ksiądz został wysłany do ośrodka leczenia psychiatrycznego poza stanem. Tam zdiagnozowano go jako pedofila, który racjonalizował, usprawiedliwiał i brał "niewielką odpowiedzialność za swoje zachowanie". Zalecono, by Hecker nie pracował z dziećmi i młodzieżą - podkreśla dziennik.
ZOBACZ: Szwecja: 81-latek skazany za pedofilię. Gwałcił i molestował dzieci przez lata
Po kilkumiesięcznym urlopie naukowym Hecker wrócił do pracy. W 2002 r. przeszedł na emeryturę.
W tym samym roku prawnicy archidiecezji, pod presją głośnego skandalu w bostońskim kościele, zgłosili Heckera wraz z innymi duchownymi policji w Nowym Orleanie, jednak poinformowali śledczych tylko o jednym z przypadków molestowania.
Księdza nigdy nie oskarżono o popełnienie przestępstwa. Archidiecezja przestała wypłacać mu świadczenia emerytalne w 2020 roku.
Ksiądz może nie zostać oskarżony
Prokurator okręgowy Jason Williams potwierdził dziennikowi, że 14 czerwca archidiecezja przekazała "obszerne dokumenty" dotyczące Lawrence'a Heckera.
Sprawy o gwałt na dziecku w Luizjanie nie mają terminów składania wniosków i mogą być zagrożone karą dożywotniego pozbawienia wolności. Nie wiadomo jednak, czy obecnie 91-letni ksiądz zostanie oskarżony - podkreśla "The Guardian".
Czytaj więcej