Eliminacje mistrzostw Europy 2024. Polska przegrała na wyjeździe z Mołdawią 2:3
Gole Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego nie wystarczyły Polakom do zdobycia nawet punktu w Kiszyniowie. Po trzech bramkach zdobytych w drugiej połowie Mołdawia wygrała na własnym boisku 3:2. Biało-czerwoni po trzech kolejach eliminacji mistrzostw Europy zajmują przedostatnie miejsce w grupie.
Biało-czerwoni objęli prowadzenie na stadionie w Kiszyniowie w 12. minucie meczu, kiedy po zamieszkaniu w polu karnym piłkę do bramki posłał Arkadiusz Milik. Asystował mu Robert Lewandowski.
Współpraca obu napastników układała się na tyle dobrze, że nieco ponad 20 minut później to Milik zrewanżował się Lewandowskiemu podaniem, a kapitan polskiego zespołu dokładnym strzałem z linii pola karnego pokonał bramkarza gospodarzy.
W pierwszej odsłonie Polacy kontrolowali sytuację na boisku.
Przebudzenie Mołdawii
Gospodarze zdobyli bramkę kontaktową cztery minuty po rozpoczęciu drugiej połowy, kiedy po stracie Polaków na własnej połowie piłkę zabrał Ion Nicolaescu i mocnym, precyzyjnym strzałem z ponad 20 metrów pokonał Wojciecha Szczęsnego.
W 80. minucie meczu Tomasz Kędziora niedokładnym podaniem sprowokował bardzo groźną sytuację. Nicolaescu skorzystał z kolejnego prezentu biało-czerwonych, zbiegł w pole karne i strzałem na długi słupek wyrównał na 2:2.
ZOBACZ: Polska - Niemcy 1:0. Zwycięstwo Polaków i pożegnanie Błaszczykowskiego
Kilka minut później prowadzenie Mołdawii dał Vladyslav Baboglo, który po rzucie wolnym i zamieszaniu w polu karnym strzałem głową skierował piłkę do bramki.
Polska przegrała z Mołdawią 2:3.
To było trzecie spotkanie podopiecznych Fernando Santosa w eliminacjach do mistrzostw Europy 2024. W pierwszym meczu Polacy przegrali na wyjeździe z Czechami 1:3, w drugim pokonali u siebie Albanię 1:0. Po trzech kolejkach zajmują czwarte miejsce w 5-zespołowej grupie.
Z ostatnimi Wyspami Owczymi biało-czerwoni zmierzą się siódmego września.
Czytaj więcej