Wrocław: Tramwaj zderzył się z kosiarką. Gęsty dym nad torowiskiem
Nietypowe zderzenie we Wrocławiu. W poniedziałek rano kosiarka znalazła się pod kołami tramwaju. Z pierwszego pojazdu zaczął wydobywać się gęsty dym, a jego operator doznał lekkich obrażeń. Pasażerom komunikacji miejskiej nic się nie stało. Policja i MPK Wrocław wyjaśniają, dlaczego maszyna służąca do strzyżenia trawy znalazła się na torach.
Do wypadku doszło na ulicy Pilczyckiej około godz. 9:00, nieopodal wrocławskiego Parku Zachodniego. Operator kosiarki ścinał trawę rosnącą nieopodal torowiska.
W pewnym momencie traktorek częściowo znalazł się na szynach. Wtedy nadjechał tramwaj linii "18" jadący do pętli Kozanów.
Kosiarka wjechała pod tramwaj. Jej operator doznał urazu
Oba pojazdy zderzyły się. Mężczyzna kierujący kosiarką doznał delikatnego urazu. Jak przekazał polsatnews.pl rzecznik MPK Wrocław Mikołaj Czerwiński, na miejscu interweniowała policja.
ZOBACZ: Wisła. Poród na parkingu. Kobieta nie zdążyła dojść do przychodni
- Pasażerom, motorniczemu oraz naszemu pojazdowi nic się nie stało. Ustalamy szczegóły, jak przebiegła ta sytuacja - powiedział przedstawiciel miejskiej spółki.
Korzystający z wrocławskiego MPK musieli liczyć się z utrudnieniami. Na objazdy skierowano linie "18", "19" i "31". Na zdjęciach widać, że z uszkodzonej kosiarki wydobywał się gęsty dym.
Na razie nie wiadomo, dlaczego operator kosiarki wjechał pod nadjeżdżający tramwaj. Mężczyznę przewieziono do szpitala na badania. - Na pewno nie powinien znajdować się na torach - powiedział Mikołaj Czerwiński.
Po godz. 12:00 na miejscu wciąż trwały policyjne działania.
Czytaj więcej