Zaginęła Anastazja Rubińska. Polka pracowała na greckiej wyspie Kos
27-letnia Polka zaginęła na greckiej wyspie Kos. Kobieta, która pracowała w jednym z miejscowych hoteli, nie dotarła na spotkanie ze swoim chłopakiem i od tej pory nie ma z nią kontaktu. W związku ze sprawą grecka policja zatrzymała pięć osób.
Pochodząca z Wrocławia Anastazja Rubińska od miesiąca mieszkała w Marmari na wyspie Kos w Grecji. Pracowała tam w restauracji pięciogwiazdkowego hotelu.
Kobieta ostatni raz była widziana w poniedziałek 12 czerwca około godz. 23.
Polka zaginęła na greckiej wyspie
Z doniesień greckich mediów wynika, że Polka przed zaginięciem miała skontaktować się ze swoim chłopakiem, który również mieszka na wyspie. Poinformowała go wtedy, że wypiła zbyt dużo alkoholu i ktoś odwiezie ją do hotelu motocyklem.
ZOBACZ: Wielka Brytania. Policja wznowiła poszukiwania Polki, która zaginęła w 2006 roku
Później przesłała swojemu partnerowi wiadomość z informacją o swojej lokalizacji, jednak kiedy mężczyzna zjawił się na miejscu, kobiety tam nie było.
Ponowne próby skontaktowania się z dziewczyną nie powiodły się, ponieważ jej telefon był już wyłączony.
Rodzina podejrzewa porwanie
Dziennikarze portalu Tuwrocław.pl skontaktowali się z matka zaginionej 27-latki. - Nie mogę zdradzać szczegółów, ale twierdzę, że córka została porwana - powiedziała kobieta.
Greckie media informują, że w związku ze sprawą zatrzymano pięć osób. Są to obywatele Bangladeszu i Pakistanu. Czworo z nich zostało zwolniony po przesłuchaniu. W areszcie wciąż pozostaje jeden mężczyzna.
ZOBACZ: Zaginięcie Madeleine McCann. Znaleziono "tajemniczą kapliczkę"
Anastazja Rubińska ma 169 centymetrów wzrostu. Jest szczupłej budowy ciała. Ma piwne oczy. Jej znaki szczególne to poparzenie na dłoni.
W dniu zaginięcia ubrana była w różową sukienkę w kwiaty, miała ze sobą srebrny plecak i niebieskie okulary.
Czytaj więcej