Katastrofa ekologiczna w Ukrainie. Greta Thunberg wyśmiała działania ONZ
Greta Thunberg uważa, że działania ONZ po wysadzeniu tamy w Nowej Kachowce, są niewystarczające. Zapytana przez dziennikarzy o ocenę pracy organizacji w Ukrainie, zareagowała śmiechem.
W czwartek w niemieckim mieście Bonn odbyła się manifestacja przed tamtejszą siedzibą Organizacji Narodów Zjednoczonych. Demonstranci zwracali uwagę na katastrofę ekologiczną po wysadzeniu tamy w Nowej Kachowce.
Po eksplozji 6 czerwca woda ze zbiornika zalała ogromny teren obwodu chersońskiego i mikołajowskiego. Służby musiały zorganizować masową ewakuację ludności. Doszło do masowego pomoru ryb, a woda zalała też stacje benzynowe, magazyny i rafinerie, co mogło doprowadzić do wycieku chemikaliów.
Wśród demonstrantów w Bonn dziennikarze wypatrzyli szwedzką aktywistkę klimatyczną Gretę Thunberg. Reporterka Deutsche Welle zapytała ją, "jak ocenia pracę Organizacji Narodów Zjednoczonych".
Pytanie o Ukrainę. Thunberg reaguje śmiechem
Początkowo aktywistka nic nie odpowiedziała i zaczęła się śmiać. Następnie dodała, że jej ocena jest "nie za wysoka".
- Oczy świata są obecnie zwrócone na Ukrainę, na Rosję. Nie zamierzmy być biernymi widzami. Nie zamierzamy milczeć. Trzymajcie się, jesteśmy z wami solidarni - zaznaczyła po chwili Thunberg, którą tylko na Twitterze śledzi blisko sześć milionów osób.
ONZ zapewnia jednak, że "jest gotowa robić wszystko, co w jej mocy", by pomóc po wysadzeniu tamy. W komunikacie jeszcze z 6 czerwca zapewniono o udzieleniu pilnej pomocy dla 16 tysięcy osób dotkniętych tragedią.
Organizacja wskazuje, że przygotowała pomoc humanitarną oraz multidyscyplinarne zespoły mobilne, które pomagają ewakuowanym na dworcach kolejowych i autobusowych w obwodzie chersońskim. Dodaje jednocześnie, że akcja humanitarna jest trudna, ponieważ nie ma dostępu do terenów kontrolowanych przez Rosję.
Czytaj więcej