Włodzimierz Czarzasty ma radę dla rządu. "Wydyskutujcie 500 euro na Ukraińca"
- Unia Europejska powinna nam natychmiast pomóc - nie ma wątpliwości lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. W "Gościu Wydarzeń" zwrócił uwagę, że UE nie przekazała Polsce "ani grosza albo bardzo mało" na uchodźców z Ukrainy, a jednocześnie chce, by Warszawa płaciła 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego migranta. - Jestem w tej sprawie w stosunku do Unii krytyczny - przyznał.
Sejm w czwartek przyjął uchwałę sprzeciwiającą się przymusowej relokacji migrantów, którą zamierza wprowadzić Unia Europejska. Zdaniem Włodzimierza Czarzastego działania Zjednoczonej Prawicy w tej kwestii są hucpą, a decyzję podjętą w izbie niższej trzeba łączyć z zapowiedzianym przez prezesa PiS referendum ws. migrantów.
- Pan Kaczyński chyba nerwowo dosyć szuka różnych pomysłów na zaistnienie na scenie politycznej, na złapaniu fali. Jan Paweł II fali nie dał, komisja rosyjska fali nie dała, 800 plus nie dało, w związku z tym wracamy do tematów, które zawsze dawały falę - ocenił w czwartkowym "Gościu Wydarzeń".
ZOBACZ: Bolesław Piecha jako lekarz dokonywał aborcji. "Radykalnie zmieniłem zdanie"
Następnie uzupełnił: - Doradziłbym rządowi radziłbym taką rzecz. W momencie, gdy jest dyskusja o relokacji uchodźców w ramach UE, jeśli macie panowie siłę, potęgę, olbrzymie wpływy w UE, to, co mówicie codziennie: mamy półtora miliona Ukraińców w Polsce. Wydyskutujcie 500 euro miesięcznie na Ukraińca. Państwo polskie w dużej mierze pomaga im finansowo.
Czarzasty krytyczny wobec UE po tym, ile pieniędzy przekazała na uchodźców z Ukrainy
W ocenie Czarzastego PiS powinien przekonać UE, by uznała, ilu uchodźców z Ukrainy trafiło do nas od 24 lutego 2022 roku. - Nie będziemy rozmawiać o dwóch tysiącach osób (mniej więcej tylu migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu ma trafić do Polski - red.), tylko półtora miliona - zauważył.
Zwrócił się znów do rządzących: - Jeśli nie macie siły i przegrywacie wszystkie te sprawy, nie umiecie negocjować, macie bardzo słabą pozycję w UE, to wtedy przychodzi się z uchwałą do Sejmu i się mówi tak: "My tutaj mamy taką uchwałę, jak ją przyjmiecie, to UE klęknie przed nami i zmienimy bieg świata".
W ocenie lidera Nowej Lewicy tak jednak się nie zdarzy. Jak przyznał, UE na uchodźców z Ukrainy nie dała Polsce "ani grosza, albo bardzo mało".
ZOBACZ: "Graffiti". Sławomir Nitras mówił o Smoleńsku. "Czym kobiety różnią się od ofiar?"
- Oni (unijni urzędnicy - red.) o tym wiedzą, mimo tego nie potrafimy tego załatwić (...). Unia powinna nam natychmiast pomóc. Rozmawia pan z przedstawicielem formacji, która wprowadziła Polskę do UE. Jestem w tej sprawie w stosunku do Unii krytyczny - mówił do Bogdana Rymanowskiego.
"Kaczyński nic w rządzie nie uzdrowi"
Polityk zapytany, czy "da głowę", że jeśli jesienią Lewica stworzy rząd z innymi partiami opozycyjnymi, Polska nie będzie płacić UE 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego migranta, odpowiedział: - Dawanie głowy nie jest rozsądne w żadnej sytuacji, ale mogę dać głowę za to, bo taka sytuacja jest dopuszczalna, że powiemy rzeczy, o których UE wie. Mamy półtora miliona uchodźców, może wtedy będą dwa miliony.
Czarzasty poruszył też kwestię wspomnianego referendum. Zgodził się, że zorganizowanie głosowania ws. migrantów w dniu wyborów parlamentarnych napędziłoby frekwencję. - Referenda to nie jest gra i zabawa towarzyska. Komorowski robił już jedno z Kukizem, jak nie wiedział, co ma robić (między pierwszą a drugą turą wyborów w 2015 roku - red.). Nawet frekwencji nie było w tej sprawie - zauważył.
ZOBACZ: Szymon Marciniak o spotkaniu współorganizowanym przez Mentzena: Nic złego nie zrobiłem
Skomentował również pogłoski o możliwym powrocie prezesa PiS do rządu na urząd wicepremiera. - Opozycja jedzie, jeden szybciej, drugi wolniej, a Kaczyński boksuje - stwierdził.
Jak przewidywał, partia rządząca zmieni członków sztabu, a jej prezes wróci do Rady Ministrów, aby "wszystko uzdrowić". - Nic nie uzdrowi, bo już był w rządzie i był chyba jednym z najgorszych ministrów.
Czarzasty: Ciekawy jestem, dlaczego sprawy LGBT to ulubione sprawy Kaczyńskiego
Wicemarszałek Sejmu jednocześnie stwierdził, że "nie ma klimatów i dobrych wiatrów dla PiS", które wkrótce poruszy w prekampanii wyborczej temat środowisk LGBT+. Przypomniał, iż w sobotę ulicami Warszawy przejdzie Parada Równości.
- To widać właśnie po tych pomysłach. W ciągu miesiąca sprawy związane z LGBT, ulubione sprawy Kaczyńskiego... Tak nawiasem, ciekawy jestem, dlaczego to są jego ulubione sprawy? - pytał, na co prowadzący dopytał, czy "pan coś sugeruje". - Nie - uciął polityk.
ZOBACZ: Ryszard Terlecki o powrocie Kaczyńskiego do rządu. "Trzeba skoncentrować siły"
Zaprzeczył również, że po marszu 4 czerwca środowiska opozycyjne znów się pokłóciły. Słowa te padły w kontekście spotkania ws. edukacji, na które szef Polski 2050 Szymon Hołownia zaprosił przedstawicieli wszystkich sejmowych formacji, w tym PiS i Konfederacji.
- Zbojkotowałem spotkanie, bo uważam, że w takich sprawach jak edukacja nie ma co rozmawiać z PiS i Konfederacją. Konfederacja to jest pan Braun, Kaja Godek, Korwin-Mikke, określony stosunek do Rosji, kobiet - wyliczał.
Dla Czarzastego - jak kontynuował - "PiS to Czarnek". - Jeżeli zgłaszaliśmy wota nieufności, jest fatalnym ministrem, to pan chce, abym ja z kimś, kto jest po transformacji chyba najgorszym ministrem (edukacji), siadał przy stole i rozmawiał na temat nauczycieli i programu edukacji? - zastanawiał się.
Poprzednie odcinki "Gościa Wydarzeń" dostępne są tutaj.
Czytaj więcej