USA. Zjadł ostrygi. Owoce morza miały rzadką bakterię Vibrio vulnificus
55-letni mężczyzna ze stanu Missouri w Stanach Zjednoczonych zmarł po zjedzeniu surowych ostryg. Przed śmiercią mogły mu towarzyszyć objawy, takie jak: wymioty, biegunka czy gorączka. Następują po zakażeniu bakterią Vibrio vulnificus.
"55-letni mężczyzna w Missouri zmarł po zjedzeniu surowych ostryg" – poinformował 9 czerwca Departament Zdrowia Publicznego Hrabstwa St. Louis.
Na rządowej stronie miasta Saint Louis, położonego w stanie Missouri, pojawił się komunikat z którego wynika, że ofiara zjadła owoce morza z bakterią Vibrio vulnificus.
ZOBACZ: Rzeka Raba: Pojawiła się w niej zawiesina, woda zmieniła kolor. "Ryby nie mogą składać ikry"
55-latek miał kupić je w sklepie The Fruit Stand & Seafood. Prawdopodobnie do punktu trafiły za sprawą dostawcy. Śledczy próbują obecnie wyśledzić źródło zakażenia i do tego czasu ostrzegają mieszkańców, aby nie jedli żadnej zakupionej na stoisku żywności.
Groźna bakteria często doprowadza do śmierci
Aby uniknąć zarażenia, amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zaleca unikanie jedzenia surowych ostryg. Choć to najczęściej wybierany sposób ich spożywania, bezpieczniej je upiec, ugotować lub usmażyć.
"Jedzenie ich z ostrym sosem ani alkoholem nie zabija bakterii" – mówi FDA. "Tylko ciepło może je zniszczyć" - dodaje.
Objawy zakażenia zwykle pojawiają się w ciągu 24 godzin i charakteryzują się: biegunką, gorączką, dreszczami, nudnościami, wymiotami i zmianami skórnymi.
Czytaj więcej