Śmierć ciężarnej 33-latki z Nowego Targu. Ginekolog: Sprawa wymaga wyjaśnienia
33-letnia pacjentka zmarła w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu. Kobieta była w piątym miesiącu ciąży. - Jako człowiek i jako lekarz jestem głęboko poruszony tą tragedią i chciałbym wyrazić w imieniu Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników kondolencje rodzinie - powiedział na antenie Polsat News prof. Sebastian Kwiatkowski.
Jak wstępną przyczynę śmierci kobiety Prokuratura Rejonowa z Nowego Targu wskazała wstrząs septyczny, który spowodował niewydolność krążeniowo-oddechową.
Zdaniem Rzecznika Praw Pacjenta Bartłomieja Chmielowca, w nowotarskim szpitalu doszło do naruszenia praw pacjenta do udzielania świadczeń zgodnie z aktualną wiedzą medyczną i z należytą starannością, a także do uzyskania rzetelnej i klarownej informacji o stanie zdrowia i planowanym leczeniu.
ZOBACZ: Nowy Targ. W szpitalu zmarła kobieta w piątym miesiącu ciąży. Sprawą zajęła się prokuratura
- Początkowo wszystko było dobrze - mówił na poniedziałkowej konferencji krajowy konsultant w dziedzinie położnictwa i ginekologii prof. Krzysztof Czajkowski. - Pacjentka otrzymała dużą dawkę antybiotyku, który powinien obejmować bakterie najczęściej powodujące zakażenie wewnątrzmaciczne. Okazało się, że bakteria jest na niego odporna. Niestety w pewnym momencie parametry pogorszyły się. Wtedy należało przerwać ciążę. Nie wiadomo, czy pacjentkę udałoby się uratować. Ale byłoby poczucie, że zrobiono wszystko w tym kierunku.
Ginekolog: Nie było szans na przeżycie płodu
Sprawę skomentował na antenie Polsat News prof. Sebastian Kwiatkowski, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
33-letnia pacjentka trafiła do szpitala w piątym miesiącu z powodu odejścia wód płodowych.
ZOBACZ: Śmierć ciężarnej 33-latki z Nowego Targu. Podano przyczynę zgonu
- Jest to stan, w którym rozwój płodu jest na tak wczesnym etapie, że nie ma szans na przeżycie, natomiast jest to stan, w którym istnieje realna szansa, że rozwinie się zakażenie - ocenił. - Taką informację należy pacjentce przekazać w sposób prosty i jednoznaczny, że płód ma znikome, niemal zerowe szanse na przeżycie, a jest to stan, który może prowadzić do zagrożenia jej życia - stwierdził.
WIDEO: Zobacz materiał Polsat News
"Sytuacja wymaga wyjaśnienia"
Ginekolog zaapelował do ciężarnych, aby wszelkie niepokojące sytuacje związane z przebiegiem ciąży konsultowały z lekarzem.
- Zawsze powtarzam, bo jestem praktykiem: ciąża jest takim stanem, w którym bardzo często pojawiają się różnego rodzaju wątpliwości i każda sytuacja, która rodzi wątpliwości u samej kobiety, wymaga wyjaśnienia. Od tego są profesjonaliści - stwierdził.
- Pacjentki ufają swoim lekarzom, bo mają z nimi kontakt. Jeżeli nie mają bezpośredniego kontaktu z lekarzem, to zgłaszają się na izbę przyjęć. Ten model współpracy działa u setek tysięcy kobiet rocznie w naszym kraju.
Prof. Kwiatkowski w imieniu Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników złożył kondolencje rodzinie zmarłej.
- Jest mi bardzo przykro, że taka sytuacja miała miejsce. Na pewno wymaga ona wyjaśnienia - powiedział.