"Graffiti". Karolina Pawliczak w Koalicji Obywatelskiej? "Decyzja nie została jeszcze podjęta"

Polska
"Graffiti". Karolina Pawliczak w Koalicji Obywatelskiej? "Decyzja nie została jeszcze podjęta"
Polsat News
Karolina Pawliczak

- Nasze drogi rozchodziły się i w mojej ocenie podjęłam słuszną decyzję - powiedziała w "Graffiti" Karolina Pawliczak. Posłanka poinformowała w zeszłą środę, że odchodzi z partii oraz klubu parlamentarnego Lewicy. Przejdzie do Koalicji Obywatelskiej? - Decyzja nie została jeszcze podjęta - powiedziała.

We wtorek nieoficjalnie informację o decyzji Karoliny Pawliczak podała Interia. Wiceprzewodnicząca klubu Nowej Lewicy wyjaśniła, że decyzja dojrzewała w niej od dawna i motywowana jest "narastającymi rozbieżnościami programowymi".


"Jednakże z szacunku dla wyborców, którzy oddali na mnie swój głos, nie zdecydowałam się na ten krok wcześniej. Dziś, u progu kampanii wyborczej, podejmuję tę niezwykle trudną dla mnie decyzję w zgodzie z własnym sumieniem i uczciwie wobec wyborców" - napisała w oświadczeniu. 

 

Prowadzący "Graffiti" Marcin Fijołek zapytał obecnie niezrzeszoną posłankę o jej słowa z 2021 roku. - Konsekwentnie mówimy, że kto odchodzi do innej partii, powinien oddać swój mandat, bo mandat został przyznany w imię wiarygodności dla danej partii. To na tę partię społeczeństwo głosowało, głosując również na panią Pawłowską. To jest po prostu oszustwo wyborców - powiedziała wówczas Pawliczak w TVP Info. Odniosła się w ten sposób do informacji, że wiceszefowa klubu Lewicy Monika Pawłowska przechodzi do Porozumienia.

 

ZOBACZ: Sondaż dla "Wydarzeń": Jak zagłosują Polacy po marszu 4 czerwca? KO zmniejsza stratę do PiS

 

- Pani Pawłowska poszła do szeroko rozumianej prawicy, w połowie kadencji. Nadal podpisuję się pod tymi słowami. Ja podjęłam swoją decyzję u progu kampanii wyborczej, jestem cały czas po stronie opozycji demokratycznej walczącej z PiS-em - powiedziała Pawliczak.

 

- Mam wiele sygnałów, że to jest ten czas, moment podejmowania decyzji - dodała.

Pawliczak o odejściu z Lewicy: Rozchodziły się te drogi

Jak podkreśliła Pawliczak, z Nową Lewicą poróżniły ją m.in. postulaty programowe, a także temat związany ze wspólną listą opozycji.

 

- Partia Razem ma odmienne stanowisko w tej sprawie, a jest ono dość dominujące na lewicy. Zandberg już bodajże w 2017 roku mówił, że porozumienie z KO nie wchodzi w grę, jeśli chodzi o jego osobę - powiedziała.

 

Wspomniała także o kwestiach takich jak przyjęty kierunek w temacie podatków czy sprawy związane z mieszkalnictwem.

 

WIDEO: Karolina Pawliczak w "Graffiti"

 

 

- Tych aspektów było więcej, rozchodziły się te drogi i w mojej ocenie podjęłam słuszną decyzję, z szacunkiem dla tych, którzy zostali w Lewicy. Nie będę krytykować Lewicy, bo dziś wróg jest po zupełnie innej stronie - dodała polityczka. 

 

Dopytywana, czy główną przeszkodą była dla niej partia Razem i jej postulaty, odpowiedziała: - W dużej mierze tak. 

 

- Decyzja nie została jeszcze podjęta - powiedziała posłanka, pytana o to, czy przejdzie do Koalicji Obywatelskiej. - Chciałabym bardzo mocno zaangażować się w tę kampanię wyborczą, myślę, że to jedna z najważniejszych kampanii wyborczych po 1989 roku - dodała. 

Karolina Pawliczak o marszu 4 czerwca

- Marsz 4 czerwca był impulsem bardzo potrzebnym społeczeństwu. Pokazał, że społeczeństwo chce jedności po stronie opozycji - stwierdziła Pawliczak, odnosząc się do marszu organizowanego przez PO.

 

- Dziś nie ma mowy o wspólnej liście opozycji i mniejsze partie będą tracić. Namawiałabym panów Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołownię, aby zrezygnowali z tego progu ośmiu proc., bo dzisiaj to wielce niebezpieczne - dodała posłanka.

 

"Przeciwnicy wspólnej listy, którym zależy tylko na trwaniu w ławach opozycji, muszą przyjąć, że na nich spoczywać będzie odpowiedzialność za trzecią kadencję PiS" - napisała Pawliczak kilka tygodni temu.

 

 

- Jest takie zjawisko, to jest zatrważające. Nie dość, że musimy wygrać wybory z PiS-em, to jeszcze są kwestie rozliczenia. Nie może być tak, że osoby, które podejmują dziś decyzje łamiące konstytucję, nie poniosą odpowiedzialności. Dlatego to jest tak niezwykle istotne. Trwanie w ławach opozycji jest jedną z najgorszych koncepcji - skomentowała w "Graffiti".

 

W poniedziałek odbyły się konsultacje w sprawie projektu "Przyszłość plus", przygotowanego przez PSL i Polskę 2050. - Nie rozumiem tych konsultacji. Myślę, że pan Szymon Hołownia trochę się w tej sprawie pogubił - powiedziała Karolina Pawliczak.

 

ZOBACZ: Sondaż IBRIS dla "Wydarzeń": Kosiniak-Kamysz i Hołownia trzecią siłą, Polacy podzieleni ws. 800 plus

 

- Konsultacje z obecnie rządzącą partią nie mają znaczenia, sensu - stwierdziła. - Te spotkania są kompletnie bez sensu, wykorzystywane na rzecz PiS - dodała.

 

Dopytywana o to, czy Szymona Hołownia wystawił piłkę PiS-owi, odpowiedziała: - Tak. 

Komisja ds. badania wpływów rosyjskich

Posłanka odniosła się także do komisji ds. badania wpływów rosyjskich.

 

- PiS zauważył wielkie społeczne poruszenie w tej sprawie. Widzi też, że traci w sondażach. Dziś nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co się wydarzy, bo nieprzewidywalny jest sam Kaczyński - powiedziała Pawliczak. - Ta komisja miała być batem, ostateczną krucjatą PiS-u na opozycję - dodała.

 

ZOBACZ: Komisja Europejska wszczyna postępowanie wobec Polski. W tle komisja ds. badania wpływów rosyjskich

 

Dopytywana o to, czy PiS ma szansę na trzecią kadencję, powiedziała, że "nie wolno tego lekceważyć".

 

Poprzednie wydania programu "Graffiti" znajdziesz tutaj.

an/kg / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie