Alaksandr Łukaszenka straszy bronią jądrową. "Nie należy się wahać"
Alaksandr Łukaszenka stwierdził, że rozmieszczenie rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej na Białorusi będzie odstraszało potencjalnego agresora. Powiedział też, że "nie należy się wahać przed jej użyciem w razie potrzeby".
We wtorek białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka był z wizytą w obwodzie mińskim, gdzie odpowiadał na pytania mediów o broń jądrową, która w przyszłym miesiącu ma być rozmieszczona na Białorusi.
- Po co nam ona jest potrzebna? Aby ani jeden obcy żołnierz nie postawił ponownie stopy na białoruskiej ziemi - mówił, cytowany przez agencję BelTa. Dodał, że powód użycia takiej broni, może być tylko jeden - agresja na Białoruś. - Odpowiedź będzie natychmiastowa. Już kilka razy to deklarowałem – dodał białoruski dyktator.
ZOBACZ: Łukaszenka odpowiada gen. Skrzypczakowi. "Jesteśmy gotowi, niech przyjdą"
- Myślę, że mało kto będzie chciał walczyć z krajem, który ma taką broń. To broń odstraszająca - mówił. - Nie daj Boże, żebym musiał podjąć decyzję o użyciu tej broni. Ale nie będzie wahania w przypadku agresji przeciwko nam - dodał Łukaszenka.
Putin: Wszystko idzie zgodnie z planem
Władimir Putin ogłosił w marcu, że zgodził się na rozmieszczenie broni jądrowej na Białorusi. Wskazał wówczas, że USA robi podobnie od lat, umieszczając swój sprzęt w europejskich krajach.
- Wszystko idzie zgodnie z planem – powiedział prezydentowi Białorusi Aleksandrowi Łukaszence, omawiając planowane rozmieszczenie broni jądrowej podczas spotkania w piątek.
- Przygotowanie odpowiednich obiektów kończy się 7 - 8 lipca i niezwłocznie rozpoczniemy działania związane z rozmieszczeniem odpowiednich rodzajów broni na waszym terytorium – powiedział Putin.
Nie wiadomo dokładnie, gdzie na Białorusi będą przechowywane rosyjskie głowice jądrowe, które pozostaną pod rosyjską kontrolą.
ZOBACZ: Niemcy: Scholz planuje dzwonić do Putina. Kreml odpowiada: Nie ma tego w harmonogramie
Broń jądrowa na Białorusi
Na Białoruś trafiły już mobilne pociski balistyczne krótkiego zasięgu Iskander, które mogą przenosić głowice nuklearne. Rosyjskie źródła podają, że mają one zasięg do 500 km.
Białoruś chwali się również, że myśliwce Su-25 zostały przystosowane do przenoszenia głowic. Według rosyjskich źródeł mają one zasięg do 1000 km. Oznacza to, że gdyby taka broń została wystrzelona z głównej białoruskiej bazy lotniczej w pobliżu Mińska, pocisk mógłby dotrzeć do wielu miast Europy, w tym członków NATO, takich jak Polska, Litwa, a nawet Niemcy.
Czytaj więcej