USA: Woda wyrzuciła na plaże tysiące martwych ryb
Tysiące martwych ryb wypłynęło na plaże w Teksasie w pobliżu Houston (USA). Jak podano, przyczyną śmierci zwierząt był niski poziom tlenu w wodzie.
Morskie zwłoki ciągnęły się kilometrami wzdłuż teksańskiego wybrzeża, pokrywając zarówno brzegi, jak i płycizny - czytamy na portalu insider.com.
Ryby zmarły przez niski poziom tlenu w wodzie, spowodowany rosnącymi letnimi temperaturami - napisał na Facebooku departament parków Quintana Beach County.
Większość martwych ryb to menhaden, mała ryba, często używana jako przynęta - napisano w poście.
"Kiedy temperatura wody wzrasta powyżej 70 stopni Fahrenheita (21 st. C - red.), menhadenowi trudno jest uzyskać wystarczającą ilość tlenu, aby przetrwać" - czytamy we wpisie. "Płytkie wody nagrzewają się szybciej niż głębsze, więc jeśli ławica menhadenów zostanie uwięziona na płyciznach, gdy woda zacznie się nagrzewać, ryby zaczną cierpieć z powodu niedotlenienia" - dodano.
ZOBACZ: Wielka Brytania. Martwy wieloryb na plaży. Stał się atrakcją turystyczną
Ekspertka o plaży martwych ryb: Przerażająca przyszłość
Julia Wellner, geolożka morska z Uniwersytetu w Houston, napisała w niedzielę na Twitterze, że ona i zespół sedymentologów (naukowcy zajmujący się badaniem powstawania skał osadowych) odwiedzających wybrzeże byli "zaskoczeni" znalezieniem martwych ryb.
"Szliśmy przez wiele mil. Niski poziom tlenu na pewno, ale dlaczego tu i teraz? Dlaczego tak dramatycznie? Przerażająca przyszłość" - napisała Wellner.
Do niedzieli wieczorem służby w większości oczyściły plaże. Niektóre z ryb zaczynały gnić.
Zespół Texas Parks & Wildlife Kills and Spills Team potwierdził, że przyczyną śmierci ryb był niski poziom tlenu w wodzie.
Czytaj więcej