USA. Strzelanina podczas pogrzebu pod Chicago. Cztery osoby ranne, stan jednej jest krytyczny
Cztery osoby zostały ranne w wyniku sobotniej strzelaniny na przedmieściach Chicago, kiedy napastnik otworzył ogień do uczestników konduktu żałobnego. Wszyscy poszkodowani trafili do szpitala, stan jednego jest krytyczny.
Czterej mężczyźni zostali ranni po tym, jak napastnik ostrzelał kondukt żałobny na przedmieściach Chicago.
Jak podaje miejscowa policja, do strzelaniny doszło w sobotę po południu w miejscowości Oak Park, gdy kolumna samochodów zmierzała na cmentarz w Des Plaines.
Jedna osoba w stanie krytycznym
W pewnym momencie biały pickup znalazł się na wysokości jednego z pojazdów, który brał udział w uroczystościach. Napastnik otworzył ogień raniąc dwóch jego pasażerów.
ZOBACZ: Szwecja: Strzelanina na przedmieściach Sztokholmu. Nie żyje 15-latek
Obaj zostali przetransportowani do Loyola Medical Center. Stan jednego jest krytyczny, drugiego ciężki, ale stabilny. Obrażenia odnieśli też dwaj mężczyźni z innego pojazdu, który również został ostrzelany. Trafili do lokalnego szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
"Na miejscu znaleziono wiele łusek po nabojach, ale żadna osoba postronna nie została ranna podczas strzelaniny" – poinformowała policja w komunikacie.
Kolejna masowa strzelanina w USA
Sobotnia strzelanina jest 288 w tym roku w USA, wynika z danych Gun Violence Archive. Statystyki obejmują tylko tzw. masowe strzelaniny, czyli takie, gdzie cztery lub więcej osób zostaje rannych lub zabitych, nie wliczając w to napastnika.
"Chociaż nic nie wskazuje na dalsze zagrożenie dla społeczności wynikające z tego incydentu, każdy akt przemocy z użyciem broni, taki jak ten, wyrządza wielką szkodę naszemu zbiorowemu poczuciu bezpieczeństwa" – podano w oświadczeniu policji w Oak Park.
Czytaj więcej