Francja: Sąsiad zastrzelił 11-letnią dziewczynkę i ranił jej rodziców. Od lat toczył spór o ziemię

Świat
Francja: Sąsiad zastrzelił 11-letnią dziewczynkę i ranił jej rodziców. Od lat toczył spór o ziemię
Screen/YouTube/Le Télégramme
Sąsiad zastrzelił dziecko

11-letnia Brytyjka została zastrzelona w ogrodzie swojego domu w Bretanii, w zachodniej Francji - podała Agencja Reutera. Rodzice dziewczynki zostali ranni, ojciec jest w ciężkim stanie. Napastnikiem był 71-letni Holender. Mężczyzna od lat spierał się ze swoimi ofiarami o działkę przylegającą do obu nieruchomości.

Do tragedii doszło, gdy rodzina spędzała sobotni wieczór w swoim ogrodzie w małej wiosce Saint Herbot


Jak podaje BBC, 11-latka i jej 8-letnia siostra bawiły się na huśtawce, a ich rodzice zajmowali się grillem, gdy sąsiad zaczął strzelać do nich ze strzelby zza żywopłotu. 

Sąsiad zastrzelił dziecko 

"Wstępne ustalenia wskazują, że sąsiad ofiar, 71-letni holenderski emeryt, nagle pojawił się uzbrojony w broń palną i oddał kilka strzałów w kierunku ofiar, następnie wraz z żoną wrócił do swojego domu" - przekazała w wydanym oświadczeniu prokuratura z Quimper. 


Jak poinformowała prokuratura, rodzice dziewczynki są ranni. Trafili do szpitala. Ojciec jest w ciężkim stanie.  

 

ZOBACZ: USA. Strzelanina w szkole podczas uroczystości zakończenia roku. Są ofiary i osoby ranne


Młodsza córka pary, 8-latka, nie odniosła obrażeń, ale doznała szoku. Mieszkaniec wioski powiedział francuskim mediom, że dziewczynka pobiegła do innych sąsiadów, krzycząc: "Moja siostra nie żyje". 

Spór o ziemię 

71-letni obywatel Holandii po wszystkim zamknął się w domu, ale ostatecznie poddał się policyjnemu negocjatorowi i został aresztowany wraz z żoną.  


Miejscowi twierdzą, że mężczyzna był odludkiem, który toczył spór z brytyjską rodziną o działkę przylegającą do obu nieruchomości. 

 

ZOBACZ: USA. Policja zatrzymała mężczyznę, który zabił swoich sąsiadów. Ukrył się w szafce pod praniem


Regine Guillot, sekretarz ratusza w Plonevez-du-Faou, powiedziała, że brytyjska rodzina mieszkała w wiosce od pięciu lat.  


- Były zatargi sąsiedzkie o żywopłot, o pole, ale nic więcej nie wiedzieliśmy - zdradziła Guillot Agencji Reutera. - Wioska jest w szoku - dodała. 

 

Niezrozumiała śmierć 

- Dobrze znaliśmy tę rodzinę. Co roku odbywa się wiejski festyn, na który zawsze przychodzili - powiedziała Marguerite Bleuzen, burmistrz gminy Plonévez-du-Faou. - To niezrozumiałe, że zastrzelono dziecko. Nikt nie może zrozumieć, jak mogło do tego dojść. 


Okoliczności zdarzenia wyjaśni śledztwo. Sprawa została przekazana prokuraturze w Breście. 
 
Brytyjskie Biuro Spraw Zagranicznych, Wspólnoty Narodów i Rozwoju zapewniło, że udzieli pomocy poszkodowanej rodzinie.  

adn / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie