Prof. Andrzej Zybertowicz: Wałęsa był podtrzymywany w kłamstwie przez środowisko Tuska
- Formacja Donalda Tuska żeruje na Lechu Wałęsie jako ważnym symbolu dla części Polaków. Traktuje go jako marionetkę - uznał społeczny prezydenta RP prof. Andrzej Zybertowicz w "Gościu Wydarzeń". Stwierdził też, że lider KO wzmocnił się po marszu 4 czerwca, ale jeśli stanie się to kosztem innych partii opozycyjnych, "może w sumie być korzystniejsze dla Jarosława Kaczyńskiego".
Prof. Andrzej Zybertowicz komentował w "Gościu Wydarzeń" wyniki nowego sondażu partyjnego dla "Wydarzeń", z którego wynika, że Koalicja Obywatelska podniosła notowania, straciła natomiast Trzecia Droga tworzona przez PSL i Polskę 2050. - Na pewno Donald Tusk się wzmocnił, marsz to był sukces frekwencyjny. Czy przełoży się na szanse na zdobycie władzy, zobaczymy - ocenił.
ZOBACZ: Borys Budka: Pokonamy PiS i stworzymy nowoczesny, europejski rząd
W jego ocenie, jeśli KO będzie silniejsza kosztem innych ugrupowań opozycyjnych, "może to być w sumie korzystniejsze dla Jarosława Kaczyńskiego", bo zmniejszy liczbę miejsc w parlamencie, jaką uzyska opozycja.
Zybertowicz: Wałęsie nie pozwolono rozliczyć się z narodem
Rozmówca Bogdana Rymanowskiego przyznał, że Tusk jest na rękę Kaczyńskiemu w roli przeciwnika numer jeden. - Spójrzmy na reakcję części elektoratu na sytuację, w której na marszu występuje człowiek, który jest synonimem kłamstwa, był podtrzymywany w kłamstwie przez środowisko Donalda Tuska, czyli Lech Wałęsa - zwrócił uwagę.
Według prof. Zybertowicza byłemu prezydentowi "nie pozwolono rozliczyć się z narodem ze swoich sukcesów i upadków". - Spora część wyborców zastanowi się, czy chcemy, żeby formacja, która stawia na kłamstwo, miała szansę rządzenia Polakami - uznał.
Prowadzący zauważył, że to nie Wałęsa będzie stał na czele obozu rządzącego, jeśli jesienne wybory wygra opozycja. Jego gość przyznał mu rację. - Ale ci, którzy przez dekadę podtrzymują go w kłamstwie, zamiast dać mu szansę - jako człowiekowi - oczyścić się i ukoronować swoje długie życie pewnym rozliczeniem, powiedzeniem prawdy - uściślił.
ZOBACZ: Komisja Europejska wszczyna postępowanie wobec Polski. W tle komisja ds. badania wpływów rosyjskich
Jak dodał, to środowisko "żeruje na nim jako ważnym symbolu dla części Polaków i traktuje go jako marionetkę". Zgodził się, że kwestia przeszłości Wałęsy być może będzie tracić na znaczeniu, lecz dla niego i innych osób "formacja, która nie odżegnała się od formuły 'jestem TW Bolek' nie ma prawa moralnego ani intelektualnego, aby rządzić Polską".
Duda na szczycie Trójkąta Weimarskiego. Zybertowicz komentuje decyzję Scholza
W poniedziałek w Paryżu zorganizowano szczyt Trójkąta Weimarskiego, czyli przywódców Polski, Niemiec i Francji. Prof. Zybertowicz przekazał, że prezydent Andrzej Duda będzie próbował przekazać, że formułowanie przez kanclerza Olafa Scholza postulatu dialogu z Putinem "może być odebrane przez Rosjan jako wyraz słabości i niejednolitości frontu demokratycznych państw NATO".
- Prezydent Duda jest po szeregu spotkań, m.in. Bukaresztańskiej Dziewiątki, aby być głosem flanki wschodniej. Jest też po długiej rozmowie z Zełenskim, ma z pierwszej ręki informacje z frontu - powiedział.
Zauważył, że gotowość szefa niemieckiego rządu, by rozmawiać z prezydentem Rosji - o czym publicznie mówił - wiąże się z niechęcią, by szczyt Trójkąta Weimarskiego odbył się w Kijowie. - Dla Putina i społeczeństwa rosyjskiego byłby to ważny sygnał. Mając swoją koncepcję polityczną - pewnie Macron także - nie chciał, by sygnał był nadany z Kijowa - objaśniał.
ZOBACZ: Sondaż dla "Wydarzeń": Jak zagłosują Polacy po marszu 4 czerwca? KO zmniejsza stratę do PiS
Nie wykluczył, że sprzeciw Berlina wobec szczytu w ukraińskiej stolicy może wynikać z tego, by wydarzenie nie zostało odebrane jako sukces dyplomacji Warszawy.
- Na różnych poziomach zakulisowy dialog (z Rosją) zawsze powinien się toczyć, aby uniknąć najstraszniejszych wariantów, ale oficjalne deklarowanie takiej gotowości jest odbierane przez Moskwę jako wyraz słabości, że można coś ugrać kosztem Ukrainy - stwierdził.
Zybertowicz ostrzega przed zastępowaniem gotówki kartami płatniczymi
Gość "Wydarzeń" mówił też o nowelizacji ustawy tzw. "lex Tusk", która umożliwia funkcjonowanie komisji ds. wpływów rosyjskich. Według niego sprzeciw opozycji wobec tego organu - nawet gdyby PiS zgodził się na propozycje prezydenta - pokazuje jej "niechęć do odsłonięcia powiązań" z Kremlem.
Zapytany, czy podpis Dudy pod ustawą okaże się błędem, odparł, iż "historia to oceni". - Myślę, że błędem będzie, jeśli rządząca koalicja nie uwzględni poprawek prezydenta. Przy podpisywaniu mówił on, że ważny jest komunikat w przestrzeni publicznej, oparty na faktach, pokazujący, kto i jakie interesy z kim nawiązywał - objaśnił.
ZOBACZ: USA: Chat GPT "oszukał" prawnika. Mężczyzna może zostać ukarany
Prof. Zybertowicz stoi na czele zespołu, który przygotowuje raport dotyczący zagrożeń, jakie płyną ze strony sztucznej inteligencji. Jak uznał, jej rozwijanie oznacza jednocześnie zwiększenie kontroli nad obywatelami, którzy również sami pozbawiają się wolności, np. coraz chętniej używając kart płatniczych zamiast gotówki.
- Mamy kastę cyberpanów, ludzi posiadających wielomiliardowe fortuny oraz wiedzę i możliwości manipulowania wyobraźnią milionów. Ale w którymś momencie SI może przerosnąć swoich twórców - przestrzegł.
Jak zauważył, chat GPT w wersji czwartej i podobne oprogramowania "wykazują zdolności do wykonywania zadań, których nikt im nie zlecał". - Nie zostały zaprogramowane do robienia pewnych czynności, ale potrafią je wykonywać. Specjaliści kłócą się, czy mamy do czynienia z emergencją, wyłonienia się nieoczekiwanych kompetencji - podsumował.
Poprzednie odcinki "Gościa Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej