"Państwo w Państwie". Długi rosną przez długie postępowania upadłościowe. "Afera Syndyków"

Polska
"Państwo w Państwie". Długi rosną przez długie postępowania upadłościowe. "Afera Syndyków"
Według członków spółdzielni strategia syndyka polegać ma na świadomym i celowym przedłużaniu upadłości, by czerpać z niej korzyści materialne

Największa w historii kontrola postępowań upadłościowych jest właśnie w toku. Wiele wskazuje na to, że powiązany z wpływowymi mocodawcami syndyk celowo przedłuża postępowania upadłościowe ogromnych spółek, aby zaspokajać interesy polityków i sędziów. Materiał "Państwa w Państwie".

Jeden ze stołecznych zarządców majątku, Krzysztof Gołąb, od lat doprowadza do rozpaczy kolejne firmy. Ich przedstawiciele zarzucają mu, że jest powiązany z politykami i sędziami, dzięki czemu do prowadzenia dostaje upadłości wielkich spółek i spółdzielni. Potem z ich olbrzymiego majątku, zamiast spłacać wierzycieli, ma zaspokajać potrzeby swoje i armii prawników, w tym byłych warszawskich sędziów, których zatrudnia. Co więcej, według przedsiębiorców, syndyk celowo przedłuża prowadzenie ich upadłości i wpędza je w kłopoty, bo dzięki temu zarabia olbrzymie pieniądze.

 

ZOBACZ: Policja zarekwirowała auto warte fortunę. Właściciel nie zapłacił podatku, bo "nie miał pieniędzy"

 

Proszę mi wierzyć, tutaj trwa walka bez pardonu. Wszystko dlatego, że tutaj wypływa dosłownie rzeka pieniędzy z tych postępowań które on prowadzi – tłumaczy Małgorzata BOSZKO, Prezes Zarządu Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Warszawie.

 

 

Przeciwko syndykowi zostało złożonych ponad 20 różnego rodzaju zawiadomień - do prokuratury, policji, Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej, do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jednak jego działalność do tej pory nie została zakwestionowana przez sądy. Ale zainteresowało się nią Ministerstwo Sprawiedliwości, które w tej chwili prowadzi kontrolę prowadzonych przez syndyka postępowań. Resort złożył też w Prokuraturze Krajowej zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

 

Tutaj można mówić wprost o aferze. O aferze syndyków w tej sprawie – mówi Marcin Warchoł z Ministerstwa Sprawiedliwości.

 

Jednym z największych postępowań, którymi zajmuje się Krzysztof Gołąb, jest upadłość stołecznej Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Według członków spółdzielni strategia syndyka polegać ma na świadomym i celowym przedłużaniu upadłości, by czerpać z niej korzyści materialne. Chodzić ma o długoletnie prowadzenie bez konkretnego planu likwidacyjnego postępowania upadłościowego spółdzielni, którego kosztami obciążani są członkowie spółdzielni i zwykli lokatorzy.

 

ZOBACZ: Prawie pół tony śniętych ryb w Odrze. Ministerstwo: Badania nie wskazują na złote algi

 

Radykalnie podwyższył czynsze, można powiedzieć w sposób jak czyściciel kamienic. Nie spłacił ani jednej złotówki żadnemu wierzycielowi spółdzielni, mało tego zadłużył spółdzielnie – mówi Dominik Talacha, członek spółdzielni.

 

Choć jest to jedna z bogatszych spółdzielni mieszkaniowych i, co najważniejsze, jeszcze wypłacalna, to od ponad siedmiu lat jest w stanie likwidacji. I nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie roszczenia wierzycieli zostały zaspokojone, a długi spółdzielni spłacone. Te, zamiast maleć, z każdym rokiem rosną w zastraszającym tempie. Więcej w materiale Agnieszki Zalewskiej w programie Państwo w Państwie.

Przemysław Siuda / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie