Zachodniopomorskie: Plaga much spadła na Czechy. Owady zatruwają życie
Tysiące much terroryzują mieszkańców Czechów. Ci się bronią za pomocą pacek i moskitier, ale ich wysiłki niewiele dają. Chociaż mają ogrody, nie mogą z nich swobodnie korzystać, bo utrudniają to namolne owady. Muchy atakują ich też w domach, a tam siadają gdzie się da, także na jedzeniu. W Czechach podejrzewają, że wylęgarnią much jest ferma trzody chlewnej. Głos zabrał przedstawiciel firmy.
Mieszkańcy Czechów w województwie zachodniopomorskim są bezsilni wobec plagi much niczym z Biblii. Brzęczące owady nie dają im normalnie żyć. Uciążliwe są zwłaszcza w ciepłe, słoneczne dni.
ZOBACZ: Warszawa: Burmistrz Ochoty idzie na wojnę z nielegalnymi grillami. Posypią się mandaty
Muchy pojawiają się wszędzie i opanowują zakamarki domostw co do jednego. Nie pomagają moskitiery czy zamknięte drzwi. - U nas były muchy. To normalne, bo to jest wieś. Tylko nie było ich aż tak dużo - powiedziała pani Teresa, mieszkanka Czechów.
Muchy psują grilla. Mięso trzeba jeść w domu
Zwłaszcza w tym roku natrętnych owadów przybyło. Wchodzą do domów, przeszkadzają i gryzą - przekazał reporter "Wydarzeń" Wojciech Gaweł.
Dominika Durmaj z Czechów, choć ma pokaźną posesję, grillować na świeżym powietrzu tego lata nie będzie. - Mąż smaży grilla, a pojemnik przynosi do domu - opisała, dodając, że nie korzysta ze swojej posesji "praktycznie w ogóle", bo wciąż jest na niej pełno much.
WIDEO: Plaga much spadła na Czechy. Mieszkańcy walczą z owadami na różne sposoby
Plaga owadów w miejscowości Czechy. Much przybyło na kilogramy
Ludzie walczą z namolnym intruzem wszystkim czym się da: lepami, moskitierami i opryskami. - Mamy klapki kupione i jak chcemy wypić kawę czy coś, to cały czas bijemy te muchy. Skąd one przylatują, to nie wiem - powiedział inny mieszkaniec Czechów.
Miejscowi podejrzewają, że wylęgarnią much może być pobliska ferma trzody chlewnej. Przeprowadzona tam niedawno kontrola jednak niczego nie wykazała. - Byliśmy na lustracji terenowej, na terenie chlewni. Nie stwierdziliśmy, żeby te muchy tam występowały - poinformował Krzysztof Pisarek z Urzędu Gminy Grzmiąca.
ZOBACZ: Gdańsk. Węglowy pył przeszkadza mieszkańcom. Osiada na oknach i autach
Entomolodzy twierdzą, że wzrost liczby owadów to skutek utrzymujących się wysokich temperatur. Deszczu w Czechach nie było od tygodni. Za to much przybyło i to na kilogramy. - Zmiotłam wszystkie, wzięłam w jednorazówkę, przyszłam je zważyć. W torbie było dwa kilo much - mówiła pani Teresa.
Plaga owadów w miejscowości Czechy. Inspekcja sanitarna zapowiedziała kontrolę
W najgorszej sytuacji są mieszkańcy żyjący w pobliżu fermy. Wieś informuje o pladze w internecie, licząc na interwencję. Pokazują filmy z tabunami much obsiadającymi dosłownie wszystko. Mieszkańcy drżą też o swoje zdrowie, bo muchy roznoszą zarazki.
- My nie jesteśmy w stanie utrzymać czystego jedzenia, muchy siadają, a my to jemy. Dorosły człowiek je odgoni, ale małe dziecko już nie - wyjaśniła pani Dominika.
ZOBACZ: Belgia. Plaga azjatyckich szerszeni. To zagrożenie dla pszczół
Inspekcja sanitarna zapowiedziała ponowną kontrolę okolicy. Pobliska ferma chce powołać eksperta, który określi źródło plagi. - Zdecydowaliśmy się na ten krok, aby nie tylko stwierdzić, że sytuacja nie dotyczy naszej fermy, ale także dowiedzieć się skąd pochodzą te muchy. Chcemy ten problem po prostu zidentyfikować - wyjaśnił Łukasz Dominiak, rzecznik prasowy Agri Plus.
Mieszkańcy z przerażeniem myślą o nadchodzącym gorącym lecie, które może jeszcze bardziej zachęcić muchy do aktywności.
Czytaj więcej