USA. Media: Ivanka Trump "trzyma się z dala" od ojca, który usłyszał kolejne zarzuty
Córka Donalda Trumpa Ivanka "trzyma się z dala" od ojca - dowiadujemy się z publikacji "Page Six". To reakcja na 37 zarzutów związanych z umyślnym przetrzymywaniem tajnych dokumentów oraz utrudnianiem śledztwa, jakie usłyszał były prezydent USA.
Prokuratorzy oskarżają Trumpa o celowe ukrywanie posiadanych przez siebie dokumentów opatrzonych najwyższymi klauzulami tajności oraz chowanie ich przed śledczymi m.in. w łazience czy sali balowej.
To kolejna sprawa obciążająca konto byłego prezydenta USA. W marcu Trump usłyszał zarzuty dotyczące sprawy aktorki filmów dla dorosłych Stormy Daniels. Amerykański polityk podczas kampanii wyborczej w 2016 r. miał jej zapłacić za milczenie w sprawie ich rzekomego romansu.
Oświadczenie Ivanki
Wtedy Ivanka wydała krótkie oświadczenie. "Kocham mojego ojca i kocham mój kraj. Dziś boli mnie jedno i drugie. Doceniam głosy z całego spektrum politycznego wyrażające poparcie i troskę" - napisała. Jednocześnie ona i jej mąż mieli powiedzieć wtedy, że "nie chcą mieć z tym nic wspólnego.
"Page Six" przypomina, że córka Trumpa "straciła wielu przyjaciół podczas jego prezydentury". Teraz ona i jej mąż "chcą mieć to wszystko za sobą". Sprawy nie ułatwia jednak trwające zamieszanie związane z zarzutami.
ZOBACZ: Donald Trump z 37 zarzutami. Tajne dokumenty miał trzymać w łazience
Wszystko to ma sprawić, że Ivanka chce zdystansować się od ojca.
Donald Trump jest pierwszym w historii prezydentem USA, któremu postawiono zarzuty federalne. Jak podały media, niedługo po postawieniu mu zarzutów jego prawnicy Jim Trusty i John Rowley zrezygnowali z reprezentowania go.
Czytaj więcej