Zakładała fałszywe zbiórki na leczenie raka. 33-latka usłyszała 480 zarzutów
33-latka miała oszukać kilkaset osób, zbierając pieniądze na leczenie onkologiczne, chociaż, jak się okazało, wcale nie była chora. Aby wyłudzić wpłaty, kobieta posługiwała się fałszywą dokumentacją medyczną. W sumie przedstawiono jej 480 zarzutów.
Jeden z serwisów internetowych, zajmujący się prowadzeniem zbiórek, złożył zawiadomienie o podejrzeniu podrobienia dokumentu przez mieszkankę powiatu sochaczewskiego (woj. mazowieckie).
Zbierała na leczenie. Była zdrowa
Kobieta miała walczyć z kilkoma nowotworami. - W serwisie założono na nią dwie zbiórki - jedna została zakończona po zebraniu deklarowanej sumy pieniędzy, druga została zablokowana po tym, jak pojawiły się wątpliwości, co do autentyczności przesłanego dokumentu. Jednakże pieniądze z drugiej zrzutki były na bieżąco wypłacane przez założycielkę zbiórki - przekazała asp. Agnieszka Dzik z Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie.
ZOBACZ: Oszukiwała ludzi na fałszywe wycieczki. Grozi jej 8 lat odsiadki
33-latka była również podopieczną jednej z fundacji zajmujących się pomocą osobom leczącym się onkologicznie. "Na jej leczenie założono konto i przeprowadzono dwie publiczne zbiórki pieniędzy. Te środki również zostały zablokowane" - informuje policja.
Fałszywe dokumenty
Okazało się, że mieszkanka powiatu sochaczewskiego posługiwała się fałszywymi dokumentami, aby wyłudzić pieniądze ze zbiórek.
- Dokument, który przedstawiła kobieta różni się od tego, który miał być wydany przez placówkę medyczną. Podejrzana 33-latka miała posługiwać się również dokumentem z pieczątką lekarza, którego pacjentką nie była - wskazała asp. Agnieszka Dzik.
ZOBACZ: Białystok: Oszukiwała na kasie samoobsługowej. Odplamiacz kasowała jako marchew
Kobieta oszukała w ten sposób kilkaset osób z Polski i z zagranicy. 33-latka usłyszała 480 zarzutów dotyczących oszustw i ich usiłowania, a także posługiwania się podrobionymi dokumentami.
Grozi jej do ośmiu lat pozbawienia wolności.