Marek Belka o słowach premiera Morawieckiego: To wezwanie do bezprawia
- Sprawa była kryminalna - ocenił w środowym "Gościu Wydarzeń" europoseł Marek Belka, nawiązując do testowego komunikatu o obniżeniu stóp procentowych, który pojawił się na stronie NBP. Przyznał też, że szef banku centralnego Adam Glapiński nie budzi u niego zaufania. Nawiązał również do słów premiera z Turowa, który krytykował decyzję sądu. - To jest przecież wezwanie do bezprawia - alarmował.
Prowadzący Bogdan Rymanowski poruszył temat decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który wydał zdecydował o wstrzymaniu wydobycia węgla brunatnego. Premier zapowiedział, że PiS "nie da zamknąć tej kopalni".
Belka do wicepremiera: Co to cholera jasna oznacza?
Belka nawiązał do wypowiedzi premiera Morawieckiego, który w środę w Turowie mówił: "Zrobimy wszystko, aby do 2044r. kopalnia normalnie funkcjonowała. Żaden sąd z Brukseli nie będzie nam mówić, co to bezpieczeństwo energetyczne".
- Tu nie ma mowy o tym, żeby coś się miało stać natychmiast. Tylko że perspektywa 2044 roku, to odkładamy to "ad calendas graecas" (na greckie kalendy, czyli nigdy - red.). Trochę kompromitujące dla Polski - dodał były premier.
Belka o Glapińskim: Nie budzi wiarygodności
Według byłego premiera fakt, że Komisja Europejska rozpoczęła procedurę naruszeniową wobec Polski w związku z ustawą o powołaniu komisji ds. rosyjskich wpływów, może zakończyć się tym, że o "KPO możemy zapomnieć".
- Przynajmniej do wyborów, jeżeli oczywiście wybory zmienią krajobraz polityczny naszego kraju. Ale co gorsza, może to stawiać pod znakiem zapytania inne należące się nam świadczenia, m.in. z nowej perspektywy budżetowej - uzupełnił.
Pytany o słowa prezesa NBP Adama Glapińskiego, który powiedział, że brak środków z KPO nie ma właściwie przełożenia na wzrost PKB, odparł: - Pan prezes Glapiński nie jest osobą, która w sposób naturalny budzi moją wiarygodność, przynajmniej jeżeli chodzi o sprawy ekonomii, łącznie z inflacją.
ZOBACZ: Podróż w czasie z NBP. Zaskakujący komunikat
Belka powiedział, że Rada Polityki Pieniężnej, utrzymując stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, nie miała innego wyjścia po tym, jak w ubiegłym tygodniu na stronie NBP pojawił się testowy komunikat - dotyczący obniżki stóp - chociaż posiedzenie RPP jeszcze się nie odbyło.
- Sprawa w gruncie rzeczy była kryminalna. Gdyby któryś z moich członków RPP, puścił wiadomość publiczną o planowanych obniżkach lub podwyżkach stóp procentowych, to w gruncie rzeczy to się nadawało natychmiast do prokuratura - zapewnił.