Piotr Müller o marszu 4 czerwca: Jak widać jesteśmy państwem demokratycznym
- Te dzisiejsze spotkania związane z marszem w Warszawie, przeczą tezom, które opozycja powtarza od lat. Tezom o końcu demokracji. Jak w każdym demokratycznym kraju w Polsce można zorganizować demonstracje i wyrazić swoje poglądy - mówił na antenie Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller. Jak dodał, PO inaczej niż rząd rozumie wolność.
Pytany o opinię na temat marszu 4 czerwca zorganizowanego przez Platformę Obywatelską, odpowiedział, że jest zwolennikiem chłodniejszych emocji.
- Dlatego dzisiaj wolę, żebyśmy skupiali się na pracy, do której się zobowiązaliśmy. Dalej od emocji, więcej pracy. Ja wiem, że nasi przeciwnicy będą nas zachęcać do tych emocji - mówił Piotr Müller.
Marsz opozycji. Rzecznik rządu: Zajmujemy się pracą, nie awanturą polityczną
Jak dodał, rząd jest od tego, by rządzić w trudnych czasach. - Na czasy koronawirusa odpowiedzieliśmy tarczą dla przedsiębiorców. Gdy wybuchła wojna, Polska zachowała się jak trzeba. Gdy pojawiła się inflacja też zareagowaliśmy: tarcza antyinflacyjna. My chcemy się zajmować sprawami zwykłych ludzi, a nie awanturą polityczną - podkreślał.
ZOBACZ: Marsz 4 czerwca w Warszawie. Rafał Trzaskowski: Największa taka demonstracja od dziesięcioleci
- Dzisiejsze warszawskie emocje odkładamy na bok. Należy nas rozliczać pod kątem zrównoważonego rozwoju - dodał.
WIDEO: Rzecznik rządu o marszu. "Przeczy tezom opozycji"
"PO inaczej niż my rozumie wolność"
- Wolność realizuje się poprzez konkretne możliwości finansowe, gospodarcze. - Wolność polega na tym, że rodzinę stać na zakupy, edukację ich dzieci. Polega na wyrównaniu nierówności społecznych. To jest wolność, o którą walczymy od ośmiu lat. Chcemy kontynuować tę misję - mówił Müller.
Stwierdził, że być może właśnie dlatego "nie ma być może porozumienia między nimi a chociażby Platformą Obywatelską". - Platforma w inny sposób rozumie wolność. Oni to rozumieją tak, że każdy ma być pozostawiony sobie, ma sobie radzić sam. To też jest pewien wymiar wolności, ale tak państwo nie powinno się zachowywać - podkreślił rzecznik rządu.