Poznań: Policjanci strzelali do chorego na schizofrenię. Ruszył proces
Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu toczy się proces o przekroczenie uprawnień przez trzech funkcjonariuszy policji i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu. Podczas interwencji policjanci oddali do chorego na schizofrenię 17 strzałów. Cztery z nich były celne. Życie 39-latka uratowali lekarze. Policjanci złożyli zeznania przed sądem. Nie przyznali się do winy.
Do dramatycznej interwencji doszło 3 czerwca 2021 roku. Policjanci mieli odszukać chorego na schizofrenię mężczyznę, który groził popełnieniem samobójstwa. Rodzina zgłosiła jego zaginięcie w lesie.
Policjanci strzelali do schizofrenika
Funkcjonariusze zauważyli zakrwawionego mężczyznę idącego ulicą Gorzysława. Przebieg interwencji w poznańskim Antoninku zarejestrowały kamery. Nagranie udostępniła "Gazeta Wyborcza". Widać na nim, jak trzech policjantów otacza zakrwawionego mężczyznę i przez blisko pół minuty oddaje do niego strzały z bliskiej odległości. W sumie pociągnęli za spust 17 razy.
Cztery strzały okazały się celne. 36-latek został ranny w nogę i brzuch.
Oprócz broni mundurowi mieli ze sobą także pałki, gaz oraz psy policyjne, jednak nie skorzystali z tych środków. Nie mieli za to tasera.
Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala
Mężczyznę obezwładnili policjanci z kolejnego patrolu, którzy użyli paralizatora. Zatrzymanego przekazali pogotowiu ratunkowemu. 39-letni Łukasz T. w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie pomogli mu lekarze. Okazało się, że w trakcie interwencji policji chory na schizofrenię mężczyzna był niepoczytalny.
ZOBACZ: Sam z chorą na schizofrenię siostrą. Grozi im bezdomność
Policja po zdarzeniu utrzymywała, że mężczyzna miał rzucić się na funkcjonariuszy i grozić użyciem noża, którego nie pokazywał. 39-latek podczas interwencji jednak żadnego noża przy sobie nie miał.
Przekroczenie uprawnień
Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze, która dwóch funkcjonariuszom postawiła zarzut przekroczenia uprawnień oraz spowodowanie średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu. Jeden z policjantów usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
ZOBACZ: Radiowóz utknął na przejeździe. Policjant ukarany mandatem
Jak wskazała prokuratura, 32-letni policjant oddał łącznie trzy strzały w kierunku Łukasza T., z czego jeden celny, który zranił mężczyznę w prawą stronę tułowia. 47-letni funkcjonariusz strzelił 11 razy, z czego dwa strzały zraniły poszkodowanego w lewe udo i kolano. Z kolei 33-letni policjant strzelił trzy razy, z czego jeden pocisk trafił w okolice podbrzusza i pośladka.
Proces policjantów
Proces przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się 2 czerwca. Na ławie oskarżonych zasiadło trzech policjantów. Złożyli zeznania. Nie przyznali się do winy.
Oskarżeni zeznali, że byli przekonani, iż 39-latek ma przy sobie nóż. Był cały zakrwawiony, miał grozić, że przetnie sobie tętnicę udową i zabije policjantów.
- Po wyjściu z pojazdu podchodząc do mężczyzny usłyszałem słowa, że mamy się nie zbliżać, ponieważ ma nóż przy tętnicy udowej, którą przetnie i nas pozabija. Zachowaliśmy bezpieczną odległość, rozstawiliśmy się w tzw. trójkącie bezpieczeństwa. Mężczyzna nam cały czas groził żebyśmy do niego nie podchodzili, bo zrobi sobie i nam krzywdę. Na pytanie, czy ma nóż, powiedział, że tak, ale nam nie pokaże i nie pokaże nam rąk – zeznał Krzysztof G.
ZOBACZ: Atak na policjantów na Pomorzu. Patrol otoczyło kilkanaście osób
- Ja do mężczyzny cały czas krzyczałem "stój". Mężczyzna nie reagował na komunikaty i strzały, cały czas biegł. W związku z tym w celu odparcia ataku oddałem w kierunku mężczyzny strzały w dolny fragment sylwetki - powiedział przed sądem Artur M.
- Ten mężczyzna biegł na mnie, krzyczał, że ma nóż i mnie zabije. Ja oddalając się do tyłu użyłem broni służbowej, oddałem do mężczyzny trzy strzały, celując w dolne partie ciała odpierając atak, bezpośrednie zagrożenie na moje zdrowie i życie – zeznał Jacek K.
Kolejna rozprawa
Oskarżeni funkcjonariusze odpowiadają z wolnej stopy.
Dwóm policjantom, którzy postrzelili mężczyznę, powodując lekki i średni uszczerbek za zdrowiu, grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Z kolei funkcjonariuszowi, który spowodował ciężki uszczerbek - od trzech do 15 lat więzienia.
Kolejna rozprawa odbędzie się pod koniec sierpnia.