Maluch obchodzi 50. urodziny. Pół wieku Fiata 126p
Był obiektem pożądania i wielu otworzył drogę do pierwszych rodzinnych wypadów za miasto. 50 lat temu z fabryki w Bielsku-Białej wyjechał pierwszy Fiat 126p, zwany potocznie "Maluchem". Autko na miarę ówczesnych możliwości zmotoryzowało całą Polskę i stało się kultowym symbolem PRL-u.
Polski Fiat 126p ma już 50 lat. Dla wielu to piękne motoryzacyjne wspomnienie młodości.
- Wartością "Malucha" jest to, że zmienił nasz kraj, zmotoryzował go całkowicie - mówi Jakub Krajewski z Urzędu Miasta w Bielsku-Białej. To właśnie w tym mieście zszedł z taśmy produkcyjnej pierwszy fiat.
- Wtedy jeszcze całe nadwozia przyjeżdżały z Włoch, silniki, wszystko tutaj się składało. Myśmy się uczyli je składać z Włochami - opowiada Fryderyk Wach, jeden ze współtwórców fabryki Fiata.
Fiat 126p podbił Kubę
Co trzeci "Maluch" wyprodukowany w Polsce był eksportowany. Fiaty trafiały do Włoch, Francji, Grecji, czy na Kubę, gdzie do dziś jeżdżą i nazywane są "polaquito".
- Te bielskie "Maluchy" cieszyły się dużą popularnością, bo zwyczajnie uchodziły za lepsze - tłumaczy Jakub Krajewski.
ZOBACZ: Pojemnik na plastikowe nakrętki w kształcie fiata 126p. "Celem akcji ekologia"
W Polsce wyprodukowano ponad 3 miliony 300 tysięcy małych fiatów. - Licencja była wówczas spłacana wyprodukowanymi samochodami - mówi Krajewski.
WIDEO: Zobacz materiał "Wydarzeń"
"Maluch zmienił nasz kraj"
W latach 70., aby kupić "Malucha", trzeba było wydać 69 tys. złotych, czyli 20 średnich pensji, ale także mieć talon na auto.
- Gdy miałem 18 lat, pojechałem do Bułgarii "Maluchem". Wytrzymał 1700 kilometrów. I to z bagażami - wspomina Jacek Dobrowolski, właściciel Fiata 126 p.
Auto było przeznaczone dla czterech osób. Z tyłu mieścił się dwucylindrowy silnik o mocy 25 koni mechanicznych. Wysocy nie mieli w "Maluchu" łatwo.
ZOBACZ: Sycylijczyk przed sądem za to, że wepchnął osła do fiata 126
- Mimo, że miał liczne wady, wszyscy go kochamy, dlatego że zmienił nasz kraj. Dzięki niemu zaczęły powstawać duże drogi - podkreśla Jakub Krajewski.
- Nim się dobrze jeździ - ocenia Jacek Dobrowolski. - Nawet na wyścigach samochodowych czy rajdach sprawiał dobre wrażenie. Lubili go oglądać - dodaje.
Jesienią 2000 roku wyprodukowano ostatniego "Malucha". Trafił do Muzeum Fiata w Turynie.