Węgry. Kontrowersyjne nagranie rządu. Chodzi o mapę Ukrainy
Węgry prowokują nowe kontrowersje w relacjach z Kijowem. Tym razem powodem jest mapa Ukrainy pokazana w nagraniu rządu Viktora Orbana wzywającym do pokoju. Na grafice z granicami Ukrainy nie zaznaczono Krymu.
Na mapę zamieszczoną w opublikowanym przez węgierski rząd krótkim nagraniu zwrócił uwagę portal Telex. Wideo wzywa do pokoju i zawiera sceny z Ukrainy.
ZOBACZ: "Miliony mostów". Ukraina na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie
Węgry publikują kontrowersyjną mapę Ukrainy bez Krymu
"Dziesiątki tysięcy osieroconych dzieci, setki tysięcy zniszczonych domów, ponad 10 mln ludzi zmuszonych do opuszczenia swojego miejsca zamieszkania. Wojna trwa i może przerodzić się w wojnę globalną" - przestrzega półminutowy film z wojennymi obrazami.
W pewnym momencie na krótko pojawia się zaznaczono na czerwono mapa Ukrainy.
ZOBACZ: Viktor Orban: Ukraina nie wygra wojny
Jak zauważył portal Telex, granice ukraińskiego państwa nie obejmują jednak Krymu, anektowanego nielegalnie w 2014 r. przez Ukrainę.
Przypomnijmy, że na arenie międzynarodowej tylko kilka państw, wśród nich, Białoruś, Burundi, Sudan czy Korea Północna, uznają, że Krym należy do Rosji. Cały zachodni świat uważa aneksję półwyspu za nielegalną.
Ukraina reaguje na słowa Orbana
Kontrowersyjna mapa nie jest jednak jedynym zgrzytem pomiędzy władzami w Budapeszcie i Kijowie w ostatnich dniach.
W piątek premier Viktor Orban w cotygodniowej audycji w państwowym Radiu Kossuth stwierdził, że Ukraińcy "nie osiągną lepszego wyniku na polu walki. Dlatego zamiast przygotowań do ofensywy powinni zająć się negocjacjami pokojowymi".
"Słowa premiera Węgier Viktora Orbana są absurdalne, upokarzające i obraźliwe - napisał w mediach społecznościowych doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
Czytaj więcej