Małgorzata Paprocka: Nie jest prawdą, że od wyroków komisji nie przysługuje odwołanie sądowe
Nie jest prawdą, że od wyroków komisji nie przysługuje odwołanie sądowe - stwierdziła zaproszona do studia Polsat News Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta. Jednocześnie zapewniła, że wniosek o zbadanie zgodności ustawy z konstytucją trafi do TK jeszcze przed powołaniem komisji. Sędziowie trybunału mają ocenić, czy odwołanie jedynie do sądu administracyjnego jest wystarczające.
Prezydent Andrzej Duda deklarując podpisanie ustawy o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich w Polsce, zapowiedział skierowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Podkreślał też, że w debacie publicznej są zgłaszane mu przez różne środowiska oraz ekspertów zastrzeżenia do tej ustawy - zaznaczyła Paprocka w rozmowie.
ZOBACZ: Komisja ds. rosyjskich wpływów. Aleksander Kwaśniewski: To wielka plama na wizerunku prezydenta
- Ze względu na tryb administracyjny przyjęty w tej ustawie, nie jest prawdą to, co się pojawia w debacie publicznej, że od decyzji komisji nie przysługuje żadna droga sądowa - powiedziała sekretarz stanu w prezydenckiej kancelarii.
Paprocka: Ustawa wpisuje się w konstytucyjne ramy
Prowadzący rozmowę Grzegorz Kępka chciał dowiedzieć się, co konkretnego prezydentowi nie podoba się w tej ustawie, skoro ma do niej jednak pewne wątpliwości natury konstytucyjnej.
Małgorzata Paprocka jasno stwierdziła, że "ustawa wpisuje się konstytucyjne ramy tego, jakie postępowania i jakie sądy w Polsce orzekają w danej sprawie". - Przyjęta jest droga administracyjna, klasyczna droga odwołania. Absolutnie zgodna z konstytucją, absolutnie zgodna z systemem - podkreśliła minister.
ZOBACZ: "Śniadanie Rymanowskiego". Czarzasty o "lex Tusk": Jeżeli prezydent podpisze, będzie Trybunał Stanu
- Natomiast pan prezydent chce zadać pytanie Trybunałowi, czy do postępowań w takich sprawach, jakimi komisja chce się zajmować, to jest odpowiednia droga i czy nie powinny być tam wprowadzone dodatkowe gwarancje - wyjaśniła sekretarz stanu w KPRP. Dodała też, że przyjęte w ustawie rozwiązania funkcjonują obecnie w bardzo wielu ustawach.
- Trybunał Konstytucyjny badając tę kwestię, będzie musiał wziąć pod uwagę cel tej ustawy, czyli kwestię zapewnienia bezpieczeństwa - argumentowała Paprocka w studiu.
WIDEO: Prezydencka minister rozwiewa wątpliwości dotyczące komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce
Dostęp do tajemnic zawodowych. Zawody prawnicze zgłaszają uwagi
Ale to nie jedyne wątpliwości Andrzeja Dudy, który zdecydował o podpisaniu ustawy. - Są jeszcze kwestie, na która zwracają uwagę zawody prawnicze, kwestie związane z dostępem do tajemnic zawodowych - tłumaczyła minister.
- Tutaj też będzie pytanie do TK, czy te rozwiązania, które ustawa wprowadza, spełniają w pełni standard konstytucyjny, standard proporcjonalności. To również nie są rozwiązania nieznane polskiemu porządkowi prawnemu - dodała.
W ustawie nie ma zapisu o trybie odwoławczym. Prezydencka minister wyjaśnia
W dalszej części programu Grzegorz Kępka wspomniał o wątpliwościach prawnych dotyczących braku zapisania w ustawie osobnego trybu odwoławczego. - Czy to nie jest błąd? - zapytał prowadzący.
ZOBACZ: Andrzej Duda podpisał ustawę ws. komisji ds. rosyjskich wpływów. Tusk zaprasza na "konsultacje"
Paprocka zaprzeczyła. - Myślę, że środowiska prawnicze, które komentują te przepisy, odrobinę wprowadzają opinię publiczną w błąd, dlatego, że to nie jest ustawa wyjęta z systemu prawnego, tylko obowiązują wszystkie gwarancje - zapewniła sekretarz stanu.
- Przekaz i wprowadzanie opinii publicznej w błąd, i mówienie o tym, że to jest jednoinstancyjna komisja, bez jakiejkolwiek drogi sądowej, jest po prostu nieprawdą - powiedziała stanowczo prezydencka minister.
Odwołanie tylko od zgodności z prawem, nie od meritum
- Czy sąd administracyjny jest w stanie orzec, czy ktoś podlegał wpływom (rosyjskim - red.), czy nie podlegał? Czy tylko będzie badał, czy komisja zbadała (sprawę - red.) zgodnie z zasadami postępowania administracyjnego - zapytał Kępka swojego gościa.
- Sąd administracyjny ocenia legalność wydania decyzji - odpowiedziała krótko Małgorzata Paprocka. - Czyli meritum nie będzie oceniane? - próbował ustalić prowadzący. - Tutaj pytanie jest otwarte, czy to jest droga wystarczająca, czy tutaj ustawodawca nie powinien był stworzyć dodatkowych kryteriów - tłumaczyła minister z kancelarii Dudy.
Zdaniem Paprockiej wątpliwości udałoby się rozwiać przez stworzenie "jakiejś hybrydy postępowania z dodatkowymi wymogami". Ustawodawca w jej ocenie mógł też zdecydować się na drogę odwoławczą do sądu powszechnego.
Poprzednie odcinki programu "Graffiti" do obejrzenia tutaj.
Czytaj więcej