Departament Stanu USA wydał oświadczenie ws. komisji ds. badania rosyjskich wpływów

Świat
Departament Stanu USA wydał oświadczenie ws. komisji ds. badania rosyjskich wpływów
AP/Alex Brandon

"Rząd USA jest zaniepokojony polską ustawą o komisji ds. badania rosyjskich wpływów" - oświadczył rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller. Według niego ustawa może być użyta "do ingerencji w wolne i uczciwe wybory w Polsce". "Podzielamy obawy wyrażane przez wielu obserwatorów" - dodał.

Prezydent Andrzej Duda poinformował w poniedziałek, że podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Jednocześnie zapowiedział, że skieruje ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.

 

Podpisuję ustawę, dlatego że uważam, że powinna wejść w życie. Powinna zacząć funkcjonować. Wierzę w to, że parlament w sposób odpowiedzialny wybierze członków tej komisji. Tak, aby ich kandydatury i ostateczny skład nie nasuwał wątpliwości w opinii publicznej czy komisja będzie pracowała w sposób obiektywny - wskazał Andrzej Duda, podczas poniedziałkowego oświadczenia.

 

Prezydent odniósł się do głosów krytycznych wobec projektu. - Chcę bardzo mocno zaznaczyć, że ustawa nie przewiduje, aby werdykt komisji jako taki, eliminował z życia publicznego czy politycznego - dodał. 

Oświadczenie Departamentu Stanu

Decyzja prezydenta wywołała lawinę politycznych komentarzy. Do sprawy odniósł się również rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller, który w oświadczeniu poinformował, że "rząd USA jest zaniepokojony przyjęciem przez polski rząd nowej legislacji, która może zostać nadużyta do ingerencji w wolne i uczciwe wybory w Polsce".

 

"Podzielamy obawy wyrażane przez wielu obserwatorów, że to prawo tworzące komisję badającą rosyjskie wpływy, może być wykorzystane do blokowania kandydatur polityków opozycji bez należytego procesu prawnego" - dodał. 

 

Wezwał również polski rząd aby zapewnił, że komisja nie będzie używana do ograniczania wyboru dla wyborców lub "nadużywana w sposób, który może wpłynąć na postrzeganą prawowitość wyborów".

 

Wcześniej podobną opinię wygłosił ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.

"Lex Tusk"

Potocznie ustawa o wprowadzeniu komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów nazywana jest "lex Tusk". Posłowie opozycji są zdania, że głównym założeniem aktu prawnego jest wyeliminowanie Donalda Tuska z polskiej polityki.

 

Komisja miałaby funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.

 

Zadaniem komisji ma być wyjaśnianie przypadków "funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007–2022 pod wpływem rosyjskim, działali na szkodę interesów RP"

 

Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

dk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie