Niegowoniczki: 17-latka skakała ze spadochronem. Spadła na dach domu jednorodzinnego
- Pracuję w Zawierciu już 7 lat i nie kojarzę takiego incydentu - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl rzecznik prasowy KP PSP w Zawierciu. Spadochroniarz wylądował na dachu domu jednorodzinnego we wsi Niegowoniczki (woj. śląskie). Na miejsce przyjechały cztery oddziały straży pożarnej. Jak się okazało skacząca ze spadochronem 17-latka miała dużo szczęścia.
We wsi Niegowoniczki (pow. zawierciański, woj. śląskie) przy ul.Niwa Zagórczańska, doszło do groźnie wyglądającego incydentu. Zajście miało miejsce w sobotę około godziny 17:00. Na dachu domu jednorodzinnego wylądował spadochroniarz. Straż ustaliła, że skoczkiem była 17-letnia dziewczyna.
17-latka spadła na dach domu
Nie wiadomo, dlaczego dziewczyna wylądowała akurat tam. Jednak po sąsiedzku jest położone małe lądowisko w Niegowoniczkach. Można przypuszczać, że gwałtowny wiatr, bądź utrata panowania nad sprzętem zniosły dziewczynę prosto na dach budynku.
Na miejsce przyjechały zastępy JRG Zawiercie, OSP Niegowonice i OSP Grabowa, łącznie cztery pojazdy. Strażacy z Zawiercia przywieźli sprzęt z drabiną mechaniczną, po której 17-latka sama zeszła na ziemię. Na miejsce przysłano także policję i kartkę.
Jak dowiedział się portal polsatnews.pl dziewczyna nie skarżyła się na żadne urazy, z dachu zeszła o własnych siłach. - Została przebadana na miejscu przez ratowników medycznych i czuła się na tyle dobrze, że odmówiła transportu do szpitala - przekazał mł. kpt. Grzegorz Nowak.
ZOBACZ: Armia USA testuje poduszki powietrzne chroniące ładunek podczas zrzutów spadochronowych
Cały incydent skończył się tylko na dużym strachu. Funkcjonariusze zapewniają, że na przestrzeni lat nie dochodziło do tego typu zdarzeń.
- W Zawierciu pracuję 7 lat i nie kojarzę jakiegokolwiek takiego zdarzenia - podsumował mł. kpt. Nowak.