Władysław Kosiniak-Kamysz w "Gościu Wydarzeń": Minister Błaszczak trzęsie się i telepie
Szef MON Mariusz Błaszczak nie wziął udziału w posiedzeniu sejmowej komisji ws. rakiety, która spadła pod Bydgoszczą. Sprawę komentował w programie "Gość Wydarzeń" Władysław Kosiniak-Kamysz, który ocenił, że minister obrony "trzęsie się i telepie w tej sprawie". - Jeśli doszło do konfliktu między Błaszczakiem a generałami, to jest to destrukcyjne dla naszego bezpieczeństwa - dodał lider PSL.
Na czwartek zwołano zamknięte posiedzenie połączonych komisji: obrony narodowej i spraw służb specjalnych, na którym minister obrony narodowej miał przedstawić informację na temat bezpieczeństwa Polski w związku z odnalezieniem szczątków rakiety pod Bydgoszczą.
Tak się jednak nie stało. "NIE dla robienia happeningów w Sejmie. Posłowie PO zapowiedzieli złożenie wniosku o moją dymisję przed wysłuchaniem wyjaśnień. W związku z tym zdecydowałem poinformować komisję, że nie przedstawię wyjaśnień na posiedzeniu" - poinformował Mariusz Błaszczak na Twitterze.
Kosiniak-Kamysz: Błaszczak powinien odejść ze stanowiska
Do sprawy odniósł się w Polsat News prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Według niego minister Błaszczak "nie chce powiedzieć prawdy ws. rakiety, albo boi się tej prawdy".
- On się trzęsie, telepie się w tej sprawie. Jeżeli przez cztery miesiące nie wiedział, że na terytorium Polski spadła rakieta, która mogła przenosić pocisk nuklearny, to jest to kompromitacja. Natomiast jeśli o tym wiedział, a teraz próbuje zrzucić winę na wojskowych, to jest to głęboki wstyd - ocenił.
ZOBACZ: Paweł Jabłoński o konflikcie MON i wojska: W demokracji to normalna rzecz
Zdaniem szefa ludowców "jedno i drugie jest dyskwalifikujące" dla ministra, dlatego powinien on odejść ze stanowiska, ale wcześniej przedstawić "wyczerpujące wyjaśnienia" przed posłami. - Jeśli doszło do konfliktu, do utraty zaufania między ministrem a generałami to jest to destrukcyjne dla naszego bezpieczeństwa - uznał.
Kosiniak-Kamysz przypomniał, że "przez miesiące byliśmy zapewniani, że Polska jest bezpieczna i nawet mysz się nie prześlizgnie przez naszą granicę, a jest zupełnie inaczej, bo kolejne obiekty wlatują" nad nasz kraj.
"To jest rzecz historyczna". Wincenty Witos oczyszczony z wyroku
W programie poruszono również temat uniewinnienia Wincentego Witosa. W czwartek Sąd Najwyższy uniewinnił go i dziewięciu innych historycznych liderów PSL i PPS skazanych w politycznym procesie brzeskim w latach 30. XX wieku.
- Jest to niezwykła sprawa. 90 lat walczyliśmy o to, żeby prawda i sprawiedliwość zwyciężyły. W czwartek Sąd Najwyższy oczyścił Witosa i przywrócił mu dobre imię. Zmył hańbę sądu brzeskiego. To jest rzecz historyczna. Z tej sprawy płynie dla nas lekcja, że żadna władza nie może wykorzystywać instytucji publicznych, nadużywać konstytucji, łamać prawa - wyliczał.
Lider PSL jest zdania, że sprawiedliwość "wcześniej czy później wyrówna rachunki". - Dzisiejszy wyrok pokazuje, że zawsze jest szansa wygrać, dojść do sprawiedliwości, nawet jeśli to zajmuje 90 lat - ocenił.
WIDEO: Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Gość Wydarzeń"
"To są daleko idące słowa"
W "Gościu Wydarzeń" Kosiniak-Kamysz mówił o przemówieniu, jakie w polskim Sejmie wygłosił przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy. - Zbliża się rocznica straszliwych wydarzeń na Wołyniu. Rozumiemy wasz ból po stracie bliskich. Wszystkim potomkom ofiar składam wyrazy współczucia - powiedział Rusłan Stefańczuk.
- Jesteśmy gotowi i otwarci na współpracę z Polską. Wspólnie będziemy poszukiwać i odnawiać miejsca pamięci. Wspólnie przywrócimy pamięć o imionach tych, którzy spoczywają w bezimiennych mogiłach, zarówno w Ukrainie, jak i w Polsce - dodał ukraiński polityk.
Według gościa Bogdana Rymanowskiego "to są daleko idące słowa ze strony przedstawiciela ukraińskich władz". - Oczywiście one jeszcze nie wypełniają tego co czego dążymy, czyli ekshumacja miejsca pamięci, szacunek dla ofiar rzezi wołyńskiej i niebudowanie politycznej popularności na wrogości wobec Polski - podkreślił.
Przypomniał, że Polska wspiera Ukrainę militarnie oraz humanitarnie i nadal będzie to robić. - Ale mamy prawo oczekiwać poszanowania naszej wrażliwości w tej sprawie. Prawda historyczna musi być podstawą tej współpracy. Czekam na słowo "przepraszam" od najwyższych władz Ukrainy - zastrzegł Kosiniak-Kamysz.
"Waloryzacja 500 plus tylko dla pracujących"
Szef PSL zabrał również głos ws. waloryzacji świadczenia 500 plus na 800 plus. - Sondaże pokazują, że ta propozycja nie budzi takiego entuzjazmu, jaki budziło samo 500 plus w 2015 roku. Jest wiele osób, które uważają, zresztą podobnie jak my, że waloryzacja powinna być dla tych, którzy pracują. Przynajmniej jedna osoba niech w rodzinie pracuje - zauważył.
Przyznał, że dla niego matka, "szczególnie w wielodzietnej rodzinie, to jest kobieta pracująca i to nie na jednym etacie, ale na dwóch". - Przy dzisiejszym rynku znalezienie pracy nie jest problemem, więc jeśli ktoś naprawdę chce pracować, to nie powinien mieć z tym problemu - podsumował.
Poprzednie odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej