Warszawa: Banery NBP jeżdżą po stolicy. Dotyczą inflacji, mają "walczyć z propagandą"
Najpierw spory baner na budynku Narodowego Banku Polskiego, a teraz pojazdy z billboardami, na których instytucja kierowana przez Adama Glapińskiego prezentuje swój przekaz o wzroście cen w sklepach. Kampania banku centralnego nabiera tempa, ale jego biuro prasowe nie odpowiedziało m.in., ile ona kosztuje. Jak natomiast tłumaczyli przedstawiciele Banku, akcja jest "elementem walki z propagandą".
Pod nagraniami, na których widać samochody ciągnące kompaktową wersję baneru zawieszonego na centrali NBP pojawiają się setki komentarzy.
Na billboardzie, za którego treść odpowiada państwowy bank centralny, przeczytamy m.in., że powodem inflacji w Polsce są "agresja rosyjska w Ukrainie" oraz "pandemia i jej skutki". Jak również dodano, "obciążanie NBP i rządu winą za wysoką inflację to narracja Kremla".
ZOBACZ: Prof. Jarosław Flis: Rząd nie miał tak wielu przeciwników od lat
Polsatnews.pl zapytał biuro prasowe Banku o szczegóły tej akcji. Nie odpowiedziało m.in., ile kosztowała ta akcja, ile pojazdów z banerami wyjechało na ulice i w których miastach poza stolicą, a także jak długo potrwa kampania.
NBP: Istnieje kłamliwy przekaz o źródłach inflacji
Dowiedzieliśmy się natomiast od przedstawicieli NBP, że podstawowym celem akcji "Główne pierwotne przyczyny inflacji" jest "utrwalenie poprawnego zrozumienia źródeł inflacji". Według Departamentu Komunikacji NBP w kraju "istnieje kłamliwy przekaz w tej sprawie, co sprzyja krajom nieprzyjaznym Polsce".
"W obliczu rozpowszechnianych, nieprawdziwych informacji, które mogą być kreowane jako element propagandy wspierającej cele obcego mocarstwa w naszym kraju" - napisano.
ZOBACZ: Miliardowa strata NBP. Wiceprezes banku Marta Kightley wyjaśnia
Jak dodał NBP w oświadczeniu przesłanym polsatnews.pl, "inflacja w Polsce szybko spada, zgodnie z przewidywaniami NBP, dzięki działaniom NBP i Rady Polityki Pieniężnej". "Jednak poprawne, ogólnospołeczne zrozumienie źródeł tych procesów, jest nierozerwalnie związane z realizacją zadań NBP" - uznano.
Na artykuł polsatnews.pl o kampanii banku centralnego zareagował poseł PSL Jakub Stefaniak. "Złożyłem zapytanie, ile ten cyrk kosztował" - przekazał na Twitterze.
Inflacja w Polsce w kwietniu wyniosła 14,7 proc. rok do roku - obliczył GUS. Względem marca ceny podniosły się o 0,7 proc.
Czytaj więcej