Niemcy. Wrony atakują przechodniów. 39-latka trafiła do szpitala
Dla 39-latki z Drezna (Niemcy) spacer wzdłuż budynku parlamentu zakończył się pobytem w szpitalu. Kobieta została ranna w głowę po tym, jak grupę przechodniów zaatakowało stado wron. Policja rozstawiła specjalne znaki, które ostrzegają ludzi przed atakiem tych ptaków.
"Uwaga, atakujące wrony!" - za pomocą czerwonych znaków z tym napisem ostrzegani są teraz mieszkańcy Drezna przed agresywnymi ptakami, które mogą założyły gniazda w pobliżu parlamentem Saksonii.
Atak wron w Dreźnie. 39-latka w szpitalu
Funkcjonariusze poinformowali w środę, że dzień wcześniej ranna została tam 39-letnia kobieta, która z urazem głowy trafiła do szpitala. Kobieta była w grupie przechodniów zaatakowanych przez wrony.
ZOBACZ: Gawrony posprzątają w parku rozrywki. W zamian za smakołyki przyniosą niedopałki i śmieci
W rozmowie z "Bildem" rzecznik parlamentu potwierdził, że ochrona budynku zarejestrowała kilka podobnych ataków tych ptaków na przechodzących w pobliżu ludzi.
- Teraz wrony padlinożerne mają młode, które są jeszcze w gnieździe. Gdy tylko potencjalny wróg odważy się zbliżyć do młodych, wrony próbują odstraszyć go pozorowanymi atakami. Jednak może to również prowadzić do prawdziwych ataków – wyjaśnił w rozmowie z "Bildem" Matthias Hendel z ogrodu zoologicznego w Dreźnie.
Atak wron w Warszawie
Podobną historią w mediach społecznościowych podzieliła się mieszkanka warszawskiej Białołęki. Pani Anna na jednej z grup zszerzających mieszkańców opisała jak przy ul. Strumykowej, spacerując z psem, została zaatakowana przez dwie wrony. "Atakowały mnie i średniej wielkości pieska" – napisała.
ZOBACZ: Niemcy. Koty z całego miasta w areszcie domowym. Wina pośmieciuszki
Kobieta uciekając przed atakującymi ją w głowę ptakami, potknęła się. Pani Anna napisał, że do domu wróciła zakrwawiona a następnie udała się do lekarza. "Jestem po szczepieniu przeciwko tężcowi. I jeszcze dwie dawki w odstępach miesięcznych" – dodała.
Czytaj więcej