Jak wyciągnąć kleszcza? Zoolog Agnieszka Graclik radzi, co robić, żeby nie zakazić się boreliozą
Jak wyciągnąć kleszcza? Co jest "tubą boreliozy"? Czy pozostawienie główki kleszcza w ciele jest groźne? Jakie są kluczowe czynniki zakażenia boreliozą? Na te i inne pytania odpowiedziała w poście na Facebooku Agnieszka Graclik, zoolog i autorka wielu publikacji.
Agnieszka Graclik, zoolog, autorka wielu publikacji podzieliła się z internautami badaniami naukowymi na temat kleszczy, ryzyka zakażenia boreliozą oraz skutecznym sposobem ich usuwania.
Autorka wpisu zaznacza, że w przypadku zakażenia boreliozą kluczowe są trzy czynniki - czas jaki kleszcze spędził w ciele człowieka, stopień opicia krwią oraz sposób wyciągnięcia.
Gdzie znajdują się patogeny?
"Czas wbicia nie ma bezpośredniego przełożenia na stopień opicia, dlatego że to jest zależne od średnicy naczyń krwionośnych, w które wbija się kleszcz" - pisze Graclik. Dalej dowiadujemy się, że hypostom czyli szczękoczułki, którymi pajęczak przecina skórę nie jest groźny dla zdrowia człowieka. Patogeny, którymi może zarazić znajdują się wewnątrz jego ciała.
ZOBACZ: Niemcy: Zaobserwowano nowy gatunek kleszcza-giganta. Groźny dla człowieka
"Konkretnie to mają swoją siedzibę w kleszczowym jelicie (niektóre jeszcze w śliniankach, ale to nie ma większego znaczenia w kontekście tego co piszę). Warto wiedzieć, że jelito kleszcza nijak nie przypomina naszego, jest rodzajem worka z kilkoma/kilkunastoma uchyłkami, w których zachodzi trawienie i znajduje się w zasadzie zaraz za głową" - czytamy.
"Tubka z boreliozą"
Autorka wpisu porównała odwłok kleszcza do "tubki z boreliozą". Dlatego wyciąganie go pęsetą może przynieść wiele szkody. To narzędzie powinno być ostre i wygięte w taki sposób, żeby złapać wyłącznie za głowę kleszcza i nie ścisnąć odwłoka. Tutaj decydują kwestie milimetrów, więc Graclik zaleca, żeby wyciągać pasożyta widełkami lub lassem.
"Wyjęcie kleszczowej główki jest sprawą drugorzędową, jeśli wyciągniecie kleszcza tak, że mu się urwie łeb, to koniecznie zdezynfekujcie to miejsce, ale bez paniki, w dalszej kolejności traktujcie po prostu jak wbitą drzazgę, tzn. można próbować to dłubać pęsetą czy igłą, ale jeśli jest to miejsce trudno dostępne, to po prostu zostawcie i obserwujcie, najpewniej zrobi się strupek i odpadnie, ewentualnie lekko oropieje i wypadnie" - czytamy. Nie ma to wpływu na stopień ryzyka zakażenia boreliozą.
Odciąć tuż przy skórze?
Szczyt zakażeń boreliozą przypada na okres czerwiec-sierpień, bo występujące wtedy nimfy trudniej zauważyć, więc statystycznie dłużej tkwią w ciele.
"Im bardziej opity kleszcz tym większa szansa że mu się uleje. Bardzo opitego kleszcza nie powinno się usuwać pęsetą, bo nie uniknie się zduszenia odwłoka, dlatego w sytuacji, kiedy nie mamy widełek lub lassa, można spróbować kleszcza odciąć tuż przy skórze, odkazić i potem wyjąć główkę. Sama tak robię, chociaż nie znalazłam na te metodę potwierdzenia, udowodniono, że błyskawiczne uśmiercanie kleszcza poprzez zamrażanie specjalnymi przyrządami ogranicza reakcję anafilaktyczną, a więc również ekspozycję na patogeny" - opisuje autorka powołując się na wyniki badań zawartych w artykule "Zabijanie kleszczy 'in situ' (łac. w miejscu - red.) przed ich usunięciem, w celu zapobiegania reakcjom alergicznym i anafilaktycznym u ludzi: badanie przekrojowe", opublikowanym w 2019 roku w Asia Pacific Allergy.
ZOBACZ: Coraz więcej przypadków boreliozy. Łagodna zima sprzyja kleszczom
Smarowanie czy przypalanie kleszczy wpłynie bardzo niekorzystnie, bo ten pajęczak w stresie wymiotuje.
Graclik ostrzegła też, że najgroźniejsze są ukąszenia w głowę i okolicę szyi, co poparła badaniami "Neuroborelioza z Lyme u dzieci" autorstwa H. J. Christen. Powodem jest fakt, że w tych okolicach jest "wiele ważnych nerwów, w które może wnikać borelioza, czego wynikiem jest neuroborelioza, częstsza u dzieci i dość przykra, bo wiąże się m.in. z paraliżem twarzy".
Czytaj więcej