Poszukiwania spadającego obiektu w pobliżu Brzeźna Łyńskiego. Komunikat wojska
Wojsko Polskie potwierdziło, że w nocy z soboty na niedzielę prowadziło poszukiwania obiektu, którego upadek zaobserwowano w okolicach miejscowości Brzeźno Łyńskie w pobliżu Nidzicy. Poszukiwania trwały pół godziny. "Urządzenia cywilne i wojskowe nie zarejestrowały żadnego obiektu" - przekazało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Świadkowie zdarzenia w Brzeźnie Łyńskim (woj. warmińsko-mazurskie), do których dotarli reporterzy radia Zet, opisują, że w nocy z soboty na niedzielę w promieniu wielu kilometrów słyszeli huk przypominający wybuch lub wystrzał. Relacjonują, że na miejsce przyjechała straż pożarna, a okoliczne lasy patrolowała Straż Leśna.
ZOBACZ: Rakieta pod Bydgoszczą. Wojskowy nie dowierza w słowa Błaszczaka. Inny mówi o rosyjskiej prowokacji
- Tuż przed północą słyszałam jakby wystrzał. To było dosyć głośne, psy zaczęły szczekać. To było zupełnie coś innego, niż strzelanie myśliwych w lesie. Długi wystrzał, przeciągły, podobny do petardy, ale znacznie silniejszy – opowiada mieszkanka Brzeźna Łyńskiego.
- Podobno osoby zgłaszające widziały jakąś łunę, jakby ogień, ja tego nie widziałam tylko słyszałam - dodaje. Kobieta wspomina, że w nocy słyszała odgłos latającego nad wsią helikoptera.
Tajemniczy obiekt koło Nidzicy. Wojsko poderwało helikopter do poszukiwań
Wojsko Polskie potwierdziło, że do poszukiwania obiektu w rejonie Nidzicy wysłano śmigłowiec W-3WARM Anakonda.
"O godz. 0.43 załoga dyżurna SAR pełniąca dyżur ratowniczy na lotnisku 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach, otrzymała zadanie poszukiwania obiektu, którego upadek zaobserwowano w okolicach miejscowości Brzeźno Łyńskie w pobliżu Nidzicy. Śmigłowiec poszukiwawczo-ratowniczy W-3WARM Anakonda wystartował o godzinie 1:02 i po godzinie lotu osiągnął rejon poszukiwań. Po pół godzinie poszukiwań zadanie przerwano na polecenie służb koordynujących akcję. Śmigłowiec powrócił na macierzyste lotnisko Oksywie o godz. 3:20." - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Wojska Polskiego.
WIDEO: Zobacz materiał Polsat News
Poszukiwania zakończone. Niczego nie znaleziono
- Obiekt nie został przez nas znaleziony, nie wiemy, co to był za obiekt, nie możemy stwierdzić, czy taki obiekt w ogóle spadł - powiedział na antenie Polsat News komandor Marcin Braszek, rzecznik Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
ZOBACZ: Obiekt wojskowy pod Bydgoszczą. Gen. Piotrowski wspomina o Rosji. "Badamy różne scenariusze"
Również Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że żaden obiekt nie został zarejestrowany.
"W nocy z 20 na 21 maja załoga dyżurna SAR otrzymała z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej zadanie poszukiwania obiektu, którego domniemany upadek zaobserwowano w pobliżu Nidzicy. Zadanie przerwano w związku z negatywnym wynikiem poszukiwań. Informujemy, że urządzenia cywilne i wojskowe nie zarejestrowały żadnego obiektu" - napisało na Twitterze Dowództwo Generalne.