Rosja. Potężna eksplozja i dym nad miastem. Atak na budynki FSB i MSW w Biełgorodzie

Świat
Rosja. Potężna eksplozja i dym nad miastem. Atak na budynki FSB i MSW w Biełgorodzie
Telegram/SOTA/Readovka
Atak na budynek FSB w Biełgorodzie

"Około północy w Biełgorodzie było niespokojnie. Wiadomo, że w centrum miasta doszło do potężnej eksplozji" - przekazał ukraiński Kanał 24. W rosyjskich mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać dym unoszący się nad miastem. Miało dojść do ataków na budynki FSB i MSW.

Zdjęcia i nagrania dymu unoszącego się nad miastem zostały opublikowane przez rosyjską stronę internetową SOTA w Telegramie. Chwilę wcześniej w centrum miasta doszło do potężnej eksplozji. 

 

"W Biełgorodzie atakowany jest budynek Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. W związku z wprowadzonym w mieście reżimem operacji antyterrorystycznej, wszelkie publikacje bez odniesienia do oficjalnych źródeł są obecnie zabronione" - informowała we wpisie SOTA. 

 

 

Atak na budynek FSB w Biełgorodzie potwierdził też prorządowy kanał Rybar, dodając, że zaatakowany został także budynek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. 

 

Na miejscu pojawiły się służby ratunkowe. Z informacji jakie pojawiały się na kanałach telegramowych wynika, że ładunek wybuchowy został zrzucony z drona. 

 

Atak na obwód biełgorodzki

W poniedziałek "Legion Wolności Rosji" i "Rosyjski Korpus Ochotniczy", których celem jest obalenie władzy Władimira Putina, szybko zdobywały tereny obwodu biełgorodzkiego w Rosji.

 

- Te dwa oddziały to są Rosjanie, którzy walczą w Ukrainie. Ja miałem okazje poznać jeden z tych oddziałów. Ci ludzie są nastawieni bardzo antyputinowsko, są dobrze wyszkoleni - relacjonował korespondent Polsat News Mateusz Lachowski. 

 

 

Atak poprzedzony był ostrzałem artylerii, brały w nim udział czołgi i śmigłowce. - Te pojazdy, które wjechały na teren Rosji, nie były w żaden sposób oznaczone jako ukraińskie - mówił. 

 

ZOBACZ: Biełgorod. Rosja ewakuuje magazyn amunicji jądrowej. "Panika w związku z wydarzeniami"

 

Oba oddziały prawdopodobnie wycofały się już na teren Ukrainy. W wyniku ataku na terytorium Rosji do miasta przerzucono zmotoryzowaną brygadę gwardyjską i powołano wszystkich policjantów w obwodzie. 

"Ukraina nie ma bezpośredniego związku"

Jak podkreślają przedstawiciele władz w Kijowie, Ukraina nie ma "bezpośredniego związku" z wydarzeniami, które mają miejsce w obwodzie biełgorodzkim. Pełną odpowiedzialność ponosi ruch partyzancki, który składa się wyłącznie z obywateli Federacji Rosyjskiej.

 

"Ukraina z zainteresowaniem przygląda się wydarzeniom w obwodzie biełgorodzkim w Rosji i bada sytuację, jednak nie ma bezpośredniego związku z tym" - napisał Mychajło Podolak, doradca w Kancelarii Prezydenta Ukrainy.

 

ZOBACZ: Ukraińskie czołgi przekroczyły granicę z Rosją. Walki pod Biełgorodem

 

"Jak wiadomo, czołgi są sprzedawane rosyjskim kupcom wojskowym, a konspiracyjne oddziały partyzanckie składają się przecież z obywateli rosyjskich" - dodał.

ap/kg / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie