Piotr Borys i Tadeusz Cymański w "Gościu Wydarzeń"
- Jeżeli miałbym jakiekolwiek decyzje podjąć, to najpierw poszedłbym z tym do niego. Ziobro nie może dowiedzieć się o tym z telewizji. Myślę, że w ciągu najbliższych dni się spotkamy - powiedział poseł Tadeusz Cymański z klubu parlamentarnego PiS, pytany o swoją polityczną przyszłość. Zdaniem Piotra Borysa (KO) w obozie Zjednoczonej Prawicy trwa obecnie "wielka licytacja o miejsca na listach".
Bogdan Rymanowski przedstawił Tadeusza Cymańskiego jako "byłego polityka Solidarnej Polski, który do Suwerennej Polski jeszcze nie wstąpił, posła klubu parlamentarnego PiS".
- Wolałbym, żeby powiedział pan Zjednoczona Prawica, bo to jest moja baśń. Jest jeden front, jest PiS - hegemon i jest obecnie Suwerenna. Moje dziecko, Solidarna Polska, skończyła swój byt i jest coś nowego. Od razu mówię, że nawet jeśli będzie jakaś zmiana, to będzie to zmiana pozycji strzeleckich, a nie frontu - powiedział Cymański.
ZOBACZ: Solidarna Polska oficjalnie zmieniła nazwę. Od teraz to Suwerenna Polska
Prowadzący zapytał posła o jego polityczną przyszłość. Polityk odpowiedział, że "nigdy nie zdradzi Zbigniewa Ziobry". - Jeżeli miałbym jakiekolwiek decyzje podjąć, to najpierw poszedłbym z tym do niego. Ziobro nie może dowiedzieć się o tym z telewizji. Myślę, że w ciągu najbliższych dni się spotkamy - tłumaczył.
Dodał, że mniej identyfikuje się z Suwerenną Polską, niż Solidarną Polską, którą zakładał.
Borys: To nie Morawiecki, a Kaczyński podejmuje decyzje
Piotr Borys (Koalicja Obywatelska) stwierdził, że spór między PiS, a Suwerenną Polską przypomina mu sytuację sprzed lat, gdy Zbigniew Ziobro opuszczał ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego. - Ogromny konflikt wewnętrzny, który skutkuje brakiem środków z KPO, problemami w Trybunale Konstytucyjnym i przenosi się na inne segmenty życia. To już nie jest konflikt polityczny wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, a problem, który odczuwają Polacy - powiedział.
ZOBACZ: Krzysztof Gawkowski w programie "Gość Wydarzeń": W rządzie mamy dwóch chłopców w krótkich spodenkach
Jego zdaniem między ugrupowaniem Ziobry, a PiS trwa "wielka licytacja o miejsca na listach wyborczych". - Dlaczego mają na tym cierpieć Polacy? - pytał. Polityk Koalicji Obywatelskiej odniósł się również do wymiany zdań między premierem Mateuszem Morawieckim, a ministrem sprawiedliwości. - To jest niepojęte. W normalnym państwie Ziobro nie byłby już ministrem. To oznacza, że premier Morawiecki nie podejmuje żadnych decyzji, podejmuje je wyłącznie Jarosław Kaczyński. Te wszystkie zabiegi m.in. posła Cymańskiego są kupczeniem wewnętrznym - mówił.
WIDEO: Cymański: Nigdy nie zdradzę Ziobry, najpierw pójdę do niego
Cymański o słowach Morawieckiego: Nie podoba mi się to
Tadeusz Cymański stwierdził, że spór między Ziobrą, a Morawieckim "powinien zostać rozwiązany wewnętrznie".
Skomentował słowa premiera, który w kontekście lidera Suwerennej Polski użył przysłowia "krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje".
- Ja lubię wszystkie przysłowia, bo w nich jest zawarta pewna mądrość, ale nie podoba mi się, jak są one używane negatywnie w rodzinie - powiedział.
Dodał, że jego rolą jest łagodzić tego typu spory.
Polityk tłumaczył, że PiS i Suwerenną Polską wiele łączy, ale sprawa zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym "nas poróżniła".
800 plus. Borys: Strach zajrzał PiS-owi w oczy
Bogdan Rymanowski zapytał Piotra Borysa (Koalicja Obywatelska) o spot opublikowany przez Prawo i Sprawiedliwość, w którym przypomniano wypowiedzi Donalda Tuska na temat programów społecznych.
Polityk stwierdził, że "strach zajrzał w oczy PiS-owi" i dlatego "wypuszczają spoty, w które nikt nie wierzy". - Za Donalda Tuska mieliśmy zerową inflację, siła nabywcza była dużo wyższa, mieliśmy środki europejskie, nie mieliśmy straty dwóch wynagrodzeń, tak jak mamy to dzisiaj przy jednej z najwyższych inflacji w Europie - mówił.
ZOBACZ: Zmiany w Trybunale Konstytucyjnym. Pierwsze czytanie na sejmowej komisji
Cymański zaapelował do widzów, by sprawdzili, ile pieniędzy Donald Tusk przeznaczył na dzieci za rządów PO-PSL. Przyznał, że inflacja za rządów Zjednoczonej Prawicy jest wysoka i "czeka nas długa droga". - Powoli schodzimy, ale nie kosztem bezrobocia, nie kosztem ludzi - powiedział.
Borys odpowiedział, że 30 proc. emerytów twierdzi, że lepiej żyło się im za rządów Donalda Tuska, ponieważ inflacja była mniejsza. - Ona dotyka każdego emeryta, każdego Kowalskiego i służy rządowi. Do Skarbu Państwa wpływa przecież 40 mld złotych - stwierdził.
Podkreślił, że każdy "kto, kto robi zakupy i za 50 zł kupuje coraz mniej przypomina sobie, że za rządów PO żyło się lepiej".
W drugiej części programu gościem był gen. Waldemar Skrzypczak, były wiceszef MON i były dowódca wojsk lądowych.
Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej