USA. Nowy Jork się zapada. Zagrożone są słynne dzielnice
Nowy Jork zapada się powoli pod ciężarem wieżowców. Naukowcy ostrzegają, że niektóre ze słynnych dzielnic miasta mogą w nieodległej przyszłości przestać istnieć. Winne mają być przede wszystkim ogromne drapacze chmur, ale nie tylko.
W Nowym Jorku mieszka niemal 8,5 mln osób. Naukowcy ostrzegają, że spokój części z nich - zwłaszcza mieszkańców centralnych dzielnic - jest zagrożony.
USA. Nowy Jork się zapada. Zagrożone słynne dzielnice
"The Guardian" informuje, że z opublikowanego niedawno raportu grupy naukowców z Uniwersytetu w Rhode Island oraz US Geological Survey wynika, że słynne amerykańskie miasto osiągnęło już tak dużą masę, że zaczyna się zapadać.
ZOBACZ: USA. Nowy Jork zwraca Włochom zrabowane antyki o wartości 19 milionów dolarów
Według naukowców United States Geological Survey i University of Rhode Island w ciągu najbliższych stu lat wiele budynków w centralnych dzielnicach Nowego Jorku może znaleźć się pod wodą.
Szczególnie zagrożone są zabudowania centralnego Manhattanu, a także Brooklynu i Queens. Są to dzielnice, które mają bezpośredni dostęp do oceanu i rzeki Hudson.
Wieżowce generują ogromny nacisk
Autorzy raportu obliczyli, że miasto wprost zapada się. Obecnie dzieje się to w tempie od 1 do 2 milimetrów na rok, jednak niektóre obszary osiadają znacznie szybciej.
I jak informują naukowcy na zapadanie się Nowego Jorku wpływ ma wiele czynników, w tym m.in.: ruchy tektoniczne, erozja gleb, czy podwyższanie się poziomu morza. Istotnym czynnikiem jest ciężar nowojorskich drapaczy chmur.
ZOBACZ: USA: Katastrofa samolotu na Florydzie. Maszyna runęła na miasto
Z obliczeń wynika, że masa 1,1 mln budynków znajdujących się w pięciu dzielnicach Nowego Jorku, generuje ogromny nacisk, który w znacznym stopniu przyczynia się do stopniowego zapadania się miasta.
Władze Nowego Jorku lekceważą zagrożenie
Autorzy raportu wskazują, że w przypadku amerykańskiego miasta ryzyko podniesienia się poziomu morza jest 3-4 razy wyższe od światowej średniej.
Celem badania jest zasygnalizowanie, że dalsza urbanizacja wybrzeża Nowego Jorku może doprowadzić do katastrofalnych skutków. Jednak według naukowców miejskie władze nie podchodzą z powagą do niebezpieczeństwa. Z analiz wynika, że ponad 90 proc. z ponad 67 tys. budynków zbudowanych po 2021 r. nie spełnia przeciwpowodziowych standardów.
ZOBACZ: Nowy Jork. Ataki rekinów u wybrzeży Long Island. Władze apelują o ostrożność
A efekty nadmiernej urbanizacji Nowego Jorku można obserwować już od kilku lat. Dwa huragany - Sandy z 2012 r. oraz Ida z 2021 r. poczyniły w mieście ogromne zniszczenia.
Czytaj więcej