Alaksandr Łukaszenka: Na moim stole leży projekt porozumienia. Niekorzystny dla Rosji

Świat
Alaksandr Łukaszenka: Na moim stole leży projekt porozumienia. Niekorzystny dla Rosji
AP/Pool Sputnik Kremlin/Pavel Byrkin
Alaksandr Łukaszenka udostępnił terytorium Białorusi Rosjanom, by prowadzili stamtąd napaść na Ukrainę

- Rosja była gotowa zawrzeć niekorzystny dla niej pokój na początku wojny - oświadczył białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka. Jego zdaniem wojnę w Ukrainie można "zatrzymać", wracając do początkowych uzgodnień między krajami. Twierdził też, że w ich opracowaniu brali udział "specjaliści".

Łukaszenka w czwartek przemawiał podczas Rady Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym w Mińsku. W trakcie wypowiedzi przypomniał, że Rosja "od początku" angażowała się w zawarcie porozumienia z Ukrainą.

 

- Zostaliśmy poproszeni, by usiąść przy stole negocjacyjnym. No cóż, uderzali się nawzajem w pysk, mówili: "Porozmawiajmy, zatrzymajmy tę wojnę" - stwierdził, dodając, że rozmowy odbyły się najpierw w stolicy Białorusi, a później został przeniesione do Turcji.

Łukaszenka: Rosja zgodziła się na absolutnie nieopłacalne warunki

- Na stole położono projekt porozumienia. Gdyby teraz Rosja go czytała, to by oszalała. Był absolutnie nieopłacalny dla niej, ale Rosja się zgodziła. Na moim stole leży projekt tego porozumienia. Jak tylko Rosja zgodziła się na inicjatywy pokojowe, projekt został wyrzucony do kosza. Ludzie może o tym nie wiedzą, ale w tym specjaliści brali udział - twierdził, cytowany przez agencję Belta.

 

ZOBACZ: Ukraina. Polowanie na generała. Kolejna próba zamachu ze strony Rosjan

 

Zdaniem dyktatora należy "wrócić" do rozmów pokojowych w Ukrainą. - Zanim oskarżą nas o konfrontację, rozszerzenie tego konfliktu, musimy wrócić do stołu negocjacyjnego. Weźmy nie ten dokument (który miał powstać podczas początkowych faz rozmów - red), ale nowy, by zatrzymać wojnę - apelował.

Wojna w Ukrainie. Zełenski: Rozmowy z Rosją, dopóki na jej czele stoi Władimir Putin, są bezcelowe

Rozmowy pokojowe między Rosją a Ukrainą rozpoczęły się na wiosnę 2022 roku, a zostały zakończone, gdy na jaw wyszły zbrodnie wojenne popełnione przez Rosjan pod Kijowem. Do ostatniego spotkania doszło 29 marca w Stambule.


Prezydent Ukrainy niejednokrotnie pytany był przez dziennikarzy o rozmowach pokojowych. Zełenski niejednokrotnie wyjaśniał, że do rozmów będzie mogło dojść, kiedy rosyjskie wojska opuszczą jego kraj, a Ukraina wróci do granic z 1991 roku. W styczniu bieżącego roku, podczas wywiadu dla Sky News ocenił, że "rozmowy z Rosją, dopóki na jej czele stoi Władimir Putin, są bezcelowe".

 

ZOBACZ: Rosja. Prawosławny duchowny: Putin jest bardzo samotny, nie ma z kim porozmawiać


W czwartek Wołodymyr Zełenski podczas oficjalnych obchodów dnia pamięci o ludobójstwie Tatarów krymskich z 1944 roku mówił, że "dopóki Krym nie wróci do Ukrainy, nie może być mowy o normalizacji stosunków międzynarodowych". 

anw/wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie