Rosja. Deputowany chce wysłać bezpańskie psy na wojnę. Duma pracuje nad ustawą
Zasiadający w rosyjskiej Dumie Fiedot Tumosow uznał, że armii agresora w wojnie przeciw Ukrainie pomogą czworonogi. - Mamy bardzo wielu treserów psów, którzy mogą nauczyć ich różnych umiejętności - uznał, proponując wysłanie bezpańskich psów na front. Pojawiły się głosy protestu ze strony animalsów.
Zdaniem parlamentarzysty z socjalistycznej frakcji "Sprawiedliwa Rosja - Za prawdę" czworonogi mogą świetnie sprawdzić się w trakcie działań prowadzonych przez wojskowych w ramach "specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie". Psy mają być wysyłane przede wszystkim w celu "ochrony zdrowia i życia obywateli".
ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Rosjanie otworzyli zapory w elektrowni wodnej i zalali własne pozycje
- Mamy w kraju bardzo wielu treserów psów, którzy mogą uczyć ich różnych umiejętności. Opiekunowie mogą szkolić duże, agresywne psy i kierować je na pole walki. Niech pomagają w wyciąganiu rannych, biorą udział w rozminowywaniu - zasugerował.
Psy mogą trafić na wojnę przeciw Ukrainie. Duma zajmuje się projektem ustawy
Zadania czworonogów - zdaniem Fiedota Tumusowa - mogą nie ograniczać się wyłącznie do wsparcia i niesienia pomocy. - Jak pokazuje doświadczenie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, mogą brać udział także w innych sprawach - dodał.
Zaproponowane zmiany miałyby się znaleźć w nowych przepisach przygotowywanych przez Dumę Państwową dotyczących praw zwierząt. Te mają umożliwiać władzom regionalnym dobrowolność w kwestii losu bezdomnych zwierząt, w tym ich zabijanie.
Ustawa, która trafiła już do prac parlamentarnych, wywołała ogromne poruszenie w rosyjskich mediach. Protesty zapowiedziały m.in. organizacje pro-zwierzęce.
Czytaj więcej