Rakieta pod Bydgoszczą. Dr Jacek Bartosiak: Jeśli coś działa w polskim wojsku, to dupokryjki
- Jeśli coś działa w naszym kochanym wojsku polskim, to biurokratyczny system meldunkowy, tzw. dupokryjki - uznał prezes think tanku Strategy&Future dr Jacek Bartosiak. Skomentował w ten sposób słowa szefa MON Mariusza Błaszczaka, który twierdzi, że nie wiedział w grudniu o rosyjskiej rakiecie nad Polską. W "Gościu Wydarzeń" Bartosiak przestrzegł, że to, co zrobił rząd w Warszawie, ośmiela Rosjan.
Na czwartek prezydent Andrzej Duda zwołał naradę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Weźmie w niej udział szef MON Mariusz Błaszczak oraz generałowie Rajmund Andrzejczak i Tomasz Piotrowski, a tematem będzie upadek rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą. Pocisk znalazł się w Polsce w grudniu, ale znaleziono go przypadkowo w kwietniu.
Zdaniem Jacka Bartosiaka, głowa państwa będzie "arbitrem sporu", pomniejszając zatem rolę ministra obrony. Nawiązał tu do oświadczenia Mariusza Błaszczaka, w którym polityk stwierdził, że gen. Piotrowski nie poinformował go w grudniu o obiekcie, który wleciał nad RP z Białorusi. Wojskowy odpowiedział, że "stara się wywiązywać z obowiązków", sugerując, że sytuacja wyglądała inaczej.
Jacek Bartosiak o oświadczeniu Błaszczaka: Kwestia interpretacji, co oznacza
Ekspert podkreślił, że ten rozdźwięk świadczy o złym systemie dowodzenia w Polsce. - Widać, że kwestia jest nieprzetestowana, procedury są niesprawdzone. Nie wierzę w to że system meldunkowy nie działał. Bo jeśli coś działa w naszym kochanym wojsku polskim, to biurokratyczny system meldunkowy, tzw. dupokryjki - powiedział.
ZOBACZ: Błaszczak przekazał prezydentowi raport ws. obiektu pod Bydgoszczą. Pięć zarzutów wobec generała
Zapewnił, iż jest przekonany, że "jeśli chodzi o kolejne stopnie, to działało". Bogdan Rymanowski zapytał gościa, czy w takim razie wierzy w słowa ministra Błaszczaka. - Myślę, że to kwestia interpretacji, co one oznaczają. Można się wykpić z tych słów bardzo łatwo - stwierdził Bartosiak.
Jak dodał, "to bardzo źle świadczy" o szefie MON. - Nieważne, jakie były przyczyny. Nie może być takiej sytuacji, że on takiego meldunku nie dostaje i nikt tu nie powinien być kozłem ofiarnym, co najwyżej minister. To on odpowiada za to, jak to działa - podkreślił.
Bartosiak: Amerykanie nie chcą III wojny światowej
Zdaniem Bartosiaka podczas wojny za naszą wschodnią granicą i ataków rakietowymi Rosji "polski system dowodzenia jest nie jasny, kompetencje są niejasne". - Powinny być robione testy sytuacji, jaką mamy teraz - ocenił.
Szef Strategy&Future wyjaśnił, z czego wynika taka sytuacja. - Widać, że Amerykanie po tragedii w Przewodowie chcą deeskalować. W związku z tym nasi przerażeni politycy robią to co Amerykanie, bo nie chcemy mieć III wojny światowej i mówią: Cicho, cicho, bo ktoś się dowie, dziennikarze się dowiedzą - mówił Bartosik.
ZOBACZ: Obiekt pod Bydgoszczą. Donald Tusk o Mariuszu Błaszczaku: Skończony tchórz
Uznał, że polskie państwo i jego instytucje "uczą się dopiero, jak radzić sobie z tą sytuacją i absolutnie nie jest to uregulowane, przećwiczone". - A na to nakłada się gra polityczna i relacje ministra obrony z prezydentem, szefem sztabu czy dowódcą operacyjnym - wyliczył ekspert.
Według niego widać, że prezydent nie bierze strony ministra obrony. - Nie dowierza póki co - uściślił.
WIDEO: Jacek Bartosiak w "Gościu Wydarzeń"
Bartosiak: To zachęca Rosjan do destabilizacji
Rozmówca Bogdana Rymanowskiego powiedział, że system dowodzenia siłami zbrojnymi oraz radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych jest dysfunkcyjny. - A takich sytuacji możemy mieć więcej, zwłaszcza gdy Rosjanie zaczną przegrywać. To co zrobiliśmy, zachęca Rosjan do destabilizacji państwa polskiego - przestrzegł specjalista.
Zaznaczył, że "mamy system obrony powietrznej absolutnie nieadekwatny do zagrożeń, naszego położenia geograficznego, trwającej wojny oraz polityki państwa rosyjskiego". - To nie jest tajemnica - zauważył.
ZOBACZ: Rakieta pod Bydgoszczą. Wojskowy nie dowierza w słowa Błaszczaka. Inny mówi o rosyjskiej prowokacji
Stwierdził, że lepiej by było, gdyby minister Błaszczak i generałowie milczeli w tej sytuacji. - Mam nadzieję, że powołaliby wtedy grupę do reformy systemu dowodzenia i obiegu informacji w wojsku polskim - podsumował Bartosiak.
Czytaj więcej